Author | |
Genre | prose poetry |
Form | prose |
Date added | 2020-04-28 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 836 |
TEŚCIOWA.
Koleżanka, dobra ciepła kobieta, mężatka jedno dziecko w szkole podstawowej czasami mówiła do mnie, wiesz ledwo wyrabiam się z pracą, obowiązki w domu, dziecko - córka i mąż, kiedy to będę mogła znaleźć trochę czasu dla siebie, wyjść z koleżanki w miasto, może wyskoczyć do SPA. I tak czasami nadawała.
Przy ostatnim spotkaniu powiedziała mi, ciszę się bo teściowa podjęła decyzję i idzie na emeryturę. Jest sama bo teść wcześniej udał się na wieczne łowy i będąc na emeryturze pewnie pomoże przy dziecku, odbierze ze szkoły czy też zaprowadzi na dodatkowe zajęcia. A i czasem razem z mężem będziemy mogli wyskoczyć gdzieś na kilka dni bez obaw o opiekę nad dzieckiem.
Czekałam na dzień, kiedy teściowa zakończy pracę. W pracy urządziła przyjęcie, dostała trochę upominków i przyszła do nas na wcześniej proszoną kolację. Mówi, wiesz, starałam się stworzyć nastrój, dobrać menu do jej gustu. Zmobilizowałam rodzinkę do eleganckiego ubrania się, mąż marudził ale jak trza to trza. Teściowa wyjątkowo elegancka, uśmiechnięta nie był zaskoczona zorganizowanym przyjęciem na jej cześć. Podczas kolacji córka wypytywała babcię o różne przy ziemskie sprawy a najbardziej ją interesowały tematy, co ona z tego będzie mieć. Pod koniec kolacji nie śmiało zapytałam teściową jakie ma plany na emeryturę. I tu było kompletne zaskoczenie, teściowa z promiennym uśmiechem zaczęła opowiadać, iż za parę dni lecę na Teneryfę na dwa tygodnie, po powrocie umówiłam się z przyjaciółką, że wyskoczą do SPA na tydzień żeby odpocząć i w końcu nagadać się. Po powrocie z SPA chce zrobić rozeznanie do jakich gabinetów kosmetycznych warto chodzić. Wspomniała, że musi być też aktywniejsza w mediach społecznościowych, odnowić kontakty szkolne, no i poszukać przyjaźni z młodych lat. Jeszcze nie omieszkała dopowiedzieć, iż od nowego sezonu zapisała się na Uniwersytet Trzeciego Wieku.
Mówi, wiesz wysłuchiwałam jej opowieści a we mnie aż się gotowało, jak to nie pomoże nam.
W końcu teściowa po swoim monologu zapytała a co u Was, jak tam sobie radzicie, no i mam do was prośbę, podczas moich wyjazdów wpadnijcie do mojego mieszkania podlać kwiatki, zabrać z skrzynki na listy ewentualną korespondencję, a w ogóle to pokazać, że ktoś w domu moim przebywa.
Nie mogłam doczekać się końca kolacji, a niech już sobie idzie, wredna emerytka. Nie dość, że nie pomoże to jeszcze jej opowieści o wyjazdach, kosmetyczkach, itp. a ja nie mam czas na spotkania z koleżankami czy wypad na jeden dzień do SPA.
Nareszcie poszła, sprzątanie i zmywanie garów było dla mnie wybawieniem, chciałam od stresować się przed poważną rozmową z mężem. Czekałam kiedy jemu wygarnę za to, że jego matka teraz kiedy będzie na emeryturze nic nam nie pomoże a jeszcze obciąża nas swoim obowiązkami.
Efekt rozmowy z mężem pewnie jak się domyślasz był do przewidzenia, zasnęliśmy odwróceni do siebie. Ranek też nie był najlepszy. W pracy koleżance wszystko opowiedziałam tak jak tobie, wiesz co powiedziała, cyt.” a to wredna baba”.
Wysłuchując opowieści koleżanki pomyślałem o sobie, też nie mam czasu, prowadzę kalendarz, żeby nie pogubić, mam wieloletnie doświadczenie w organizacji dnia, ale zdarza ją się nieprzewidziane sprawy. Wnuczka daleko i nie jestem angażowany na co dzień, czasami zadzwoni i potrafiła ta moja „ mała kobietka” naopowiadać tyle zdarzeń, słucham bo cóż innego mi pozostało. Lubię dzieci i z przyjemnością z nimi mogę bawić się, czekam aż nasze wiejskie podrosną i będą po sąsiedzku odwiedzać przyszywanego „dziadka”.
Koleżance poradziłem wyjście z tej sytuacji, może dość nie typowe ale być może skuteczne. Zaproponowałem aby wykup dwutygodniowy wyjazd z mężem i córką, poproś teściową aby w tym czasie nie planowała wyjazdów i niech zajrzy do waszego mieszkania podlać kwiatki, odebrać pocztę i tak w ogóle niech inni wiedzą, że ktoś jest w domu.
Ciesz się tym wyjazdem przy teściowej a najbardziej przed mężem, niech zacznie tym żyć. Poczekaj trochę i tak gdzieś na tydzień przed wylotem zrób wszystko, że nie możesz polecieć bo praca, itp. Jak trzeba będzie to zrób z tego ustawkę. Zacznij narzekać i pytaj męża co robić, kasy nie oddadzą a pracy porzucić nie możesz. Zaproponuj aby na twoje miejsce pojechała teściowa, nie będzie nic płacić a jeszcze dasz kieszonkowe na prezenty. Zdaj się na męża, to jego matka i niech gimnastykuje się. A ty podczas ich nieobecności, odpocznij, poszalej z koleżankami wpadnij na weekend do SPA tylko pamiętaj rachunki od razu do kosza i to nie domowego, licho nie śpi.
Czekałam, czekałam na powrót męża do domu, był nie zadowolony ale powiedział, że teściowa przyjęła propozycję.
I co niech jadą, może teściowa zmieni się i po powrocie czasami zaopiekuje się wnuczką i pomoże.
Z niecierpliwością czekam na spotkanie z koleżanką, chcę wiedzieć jak sobie poradziła będąc sama w domu i z jakim humorem wróciła rodzinka z teściową z wycieczki.
Jery kwiecień 2020 rok