Author | |
Genre | adventure |
Form | prose |
Date added | 2020-05-23 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1215 |
Zaczarowana kalina
Lubię kalinę. Jest wiele jej gatunków. Najbardziej podoba mi się jednak kalina koralowa. Ma tak piękne białe pompony kwiatów. Mam okazję podziwiać ją każdej wiosny. Rośnie u mnie w ogrodzie. Rośnie od zawsze. Od kiedy tylko pamiętam. A właściwie od kiedy tu mieszkam. A mieszkam już trzecią dekadę.
Każdej wiosny wpatruję się w jej ogromny krzew i czekam aż pokażą się te niezwykłe kwiaty. I muszę przyznać, że kalina co roku mnie zaskakuje. Dzień wcześniej kwiatów jeszcze nie było, a na drugi dzień są... Majowa noc je zaczarowała.
Kalina zajmuje szczególne miejsce w tradycji Słowian. Jest bodajże, obok róży, najczęściej występującym kwiatem w literaturze i w muzyce. Tak myślę. Bo że wyśpiewanym na świecie, a i wytańczonym, z pewnością. O kalinie, kalince („Калинка, калинка, калинка моя! В саду ягода малинка, малинка моя!”) śpiewają przecież nie tylko Rosjanie. Śpiewa o niej cały świat. Tańczy także. Jeden z dowodów znalazłam na YouTube: https://youtu.be/VuF9N0VFcfk
* Na zdjęciu także kalina bodnantska z Saint Tropez
co tam robili nie wiem dokładnie
pewnie im kołyskę kupić wypadnie...
ratings: perfect / excellent
panienki niepokalanej i ukrzyżowanego syna.
Pulsar, słusznie zauważyłeś. A ja mam pytanie, czy przez to Polacy są lepszymi ludźmi?
A z ową kołyską to możesz mieć rację. ;)
Z zazdrości posadzę takowąż .