Author | |
Genre | nonfiction |
Form | article / essay |
Date added | 2020-06-11 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1426 |
Czego już na PubliXo nie było? Pouczenia, morały, traktacikowate traktaty, wierszyki, nawet afirmacja egzystencji śpiących i poniewierających się gdzie popadnie ludzi bezdomnych.
O chamstwie i kulturze, a jakże. Ostatnio również o plagiatach, nie widząc tych własnych pod kulfoniastym – od nadmiaru pomysłów – nosem, a tam co rusz kolejny tytuł krzyczy buchniętym od klasyków „bon motem”. Jak chociażby z „Ody do młodości” dotyczącym „brania siły na zamiary”, że o innych nie wspomnę.
O, ile się narozpisywano; ileż poda(wa)no dobrych – podług własnego [rzekomo świetlanego] przykładu – rad, jak nagadano, obfotografowano, mógłby ktoś rzec, że PubliXo przemieniło się w „PIKIO” względnie inny „Plotek”…
I co? Pomimo że paru z przytomnych tu Użytkowników zawsze i wszędzie będzie podkreślać paskudny, wręcz zbrodniczy charakter autorki niniejszego tekstu, niemniej: w momencie, kiedy przeczytałam pod mnożącym się w geometrycznym postępie tzw. filozoficznym dziełem komentarz kogoś, kto nie jest bynajmniej admiratorem pisania wyżej podpisanej, to aż podskoczyłam z satysfakcji:
„Pani to ma popaprane w głowie. Żadne zdanie nie jest tutaj prawdziwe. Nie wiem, czy to ma być afirmacja, czy początek sklerozy.”
„Satysfakcji”, podkreślam, bowiem samej filozofki o demencję nie posądzam. O tupet jednak jak najbardziej.
Ponieważ nadal oraz wciąż jest PubliXo egzystującym pod auspicjami Wydawnictwa literackim portalem...
Serdecznie :)