Text 24 of 61 from volume: to nie selfie
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2020-06-16 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1093 |

zostawię za sobą mosty
niespalone
drogi proste
ścieżki wydeptane
zaczną po nich chodzić
wolni ludzie
nierozpoznani
i zasiedlą moje dawne życie
i podejdą pod mój dom
ziemię w ogrodzie zagarną rękami
moich prochów nie rozsypią
nie rzucą pod wiatr
w ogrodzie pachnącym malwami
pijani
wyprawią się na drugi brzeg
a tam
oddech świata stanie się głęboki
mosty uniosą spłoszone obłoki
wyprostowane dróg struny
nieugaszone cienie ścieżki
i ten sam ogród
przyszły i przeszły
ratings: perfect / excellent
:)
Zakończenie wypełnia i nadaje wielopoziomowego choć niejednoznacznego sensu .
Pozdrawiam .
ratings: perfect / excellent
"Kiedy umrę, kiedy skonam, kiedy już nie będzie mnie..."
zostawię za sobą mosty
niespalone
drogi proste
ścieżki wydeptane
I co z tym pięknym moim ogrodem zrobią potem moi następcy, ci
wolni ludzie
nierozpoznani
/którzy/ zasiedlą moje dawne życie ??
(patrz kolejne wersy)
Ano, cóż innego jeśli nie to, że wszystko zrobią po swojemu:
mosty spalą
drogi pogmatwają
o ścieżkach zapomną