Go to commentsO agitacji i ulewie
Text 111 of 201 from volume: Kontynuacje nieustannych kontynuacji
Author
Genrehumor / grotesque
Formepigram / limerick
Date added2020-06-22
Linguistic correctness
Text quality
Views1589

O agitacji i ulewie


Kandydat Franek był w grodzie Kraka;

tam go ulewa dopadła taka,

że niesamowicie krzyczał,

gdy swe zasługi wyliczał,

więc strasznie przemókł i wyszła draka.

  Contents of volume
Comments (6)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Czyli Kraków go olał.
avatar
... za to na wykadrowanych zdjęciach przez tvpis wyszedł tłum. Z pozycji chodnika.
Z pozycji wyżej położonej, sfilmowanej nie przez propagandzistów z tvpis, tylko normalnej telewizji, widać co innego. Nagle tłum zmienił się w grupę...
avatar
Przyznam się, że naprawdę miałem obawy, czy przypadkiem prezydentowi rzeczywiście nie odbiła szajba. Rzekomo nie, a szkoda! Byłem niemal przekonany, że tak. Rzekomo nie, a szkoda!
avatar
Marianie i Hardy, dziękuję za komentarze.
avatar
Przemókł jak kura. Kura chyba nie jest obraźliwym stworzeniem? W końcu znosi jaja. Wszyscy lubią jaja.
avatar
Legionie, bardzo dziękuję. Zmókł, ale to wszystko dla nas, dla naszego dobra, jak głosił Pinokio. Gdyby nie on, nic by w Polsce nie było. Byłby stan, jaki zapowiadał Kononowicz.
© 2010-2016 by Creative Media