Text 2 of 52 from volume: Rap prosto z ulicy
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2020-06-27 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1441 |
urodzony w bólach jak każdy
wyuczony zaprogramowany
do łopaty do fabryki do apteki
do licha i trochę ich
byśmy zdrowo żyli
tryb życia nie rozpieszcza
trują nas z powietrza
z ziemi i nie wiadomo skąd
nigdzie się nie wybieram
będę walczył z tymi co
zakładają powrozy na ręce
choćby mnie zabili
to tylko jeden raz
wiele by opowiadać
niszczą nas niszcząca siła
zabić pragną Ducha
synowie i córki okłamywani
ciągła myśl by czuć się gorszym
nie bądźmy ofiarami na własnej Ziemi
Lechici powstańmy z nie niewoli
tryb życia nie rozpieszcza
trują nas
z powietrza
z ziemi i nie wiadomo skąd
nigdzie się nie wybieram
będę walczył z tymi co
zakładają powrozy na ręce
choćby mnie zabili
to tylko jeden raz
ratings: perfect / excellent
Serdecznie :)
ratings: perfect / excellent
Lechici, powstańmy z niewoli!
My nie z roli, ani z soli,
Ale z tego, co nas boli!
co zakładają powrozy
(patrz refren)
A z tymi, co zakładają nam na usta kneble, kto będzie walczył??
/z angielskiego "punk" to "śmieć", "zgniłek", "stara szmata", "łachudra"/
to bardzo enigmatyczna formuła, ponieważ tych formacji punkowych było kilka,
począwszy od Ameryki lat 70-tych, kiedy w ramach tego ruchu odrzucano wszelkie instytucjonalne formy władzy, i młode wilki nie miały żadnej ideologii poza destrukcją i anarchią,
przez lata 80-te, kiedy utożsamiano punków z punk-rockiem, a sami punkowcy zaczęli robić międzynarodowe kariery muzyczne,
po lata 90-te, w których bycie punkiem stało się społecznie akceptowalne... i modne
ratings: perfect / excellent
To się nazywa talent.
Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam serdecznie.