Text 171 of 211 from volume: Otwarta szuflada
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2020-06-27 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1209 |
Trudno jest choremu
Trudno jest choremu gdy paraliż toczy
I w boleści brak przyjaciół pomocy
Błogo jest choremu gdy na nosze biorą
I do Zbawcy niosą z radosną pokorą
Oracja - w biedzie poznaje się przyjaciół
W akcie żalu, zło zmienia się w popiół
Trudno dźwigać nosze, gdy ziemi się trzyma
A wiara o wieczności przypomina
Jak wzlecieć nad światem gdy skrzydła omdlałe
Siła miłości niesie w wieczną chwałę
(patrz wiodąca hiperbola)
jeden Zbawca tylko wie ;(
Nikt nie będzie brał na nosze wszystkich pozostałych /przytomnych/.
Oczekiwanie dorosłych pełnosprawnych /fizycznie i intelektualnie/, że jakiś k t o ś będzie ich za rączkę prowadzał i zmieniał im pampersy,
jest kolosalnym nieporozumieniem
czas bezpłatnej nauki,
w Polsce obejmujący lata twojego życia 0-18,
kończy się w dniu, w którym stajesz się pełnoletni.
Po tym terminie za wszelkie zbawienne czyjeś usługi, rady i wskazówki
p ł a c i s z
z własnej /metaforycznej/ kieszeni własnym życiorysem
(patrz tekst)
co wcale nie oznacza, że ci twoi przyjaciele /i rodzina!/ przez całe dorosłe twoje życie
za t w o j e błędy
całymi latami będą płacić z własnego konta.
Jak to się ma do przekazu "trudno jest /dorosłemu/ choremu"?
Ano chyba tak, że skoro ta twoja choroba jest na własne twoje życzenie, to PŁAĆ ZA NIĄ... SAM??
Zbawiciel nawet najmniejszym palcem w twoją stronę nie kiwnie, a mieliby to robić jacyś twoi darmowi "noszowi"?!
Złamanego szeląga
nie inwestujmy
w dorosłych peł-no-spraw-nych!