Text 4 of 52 from volume: Rap prosto z ulicy
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2020-06-28 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1433 |
tułam się w ich świecie
ślizgam się ulicami zatłoczonych miast
zasypiam z odrobiną szczęścia między zębami
przytulam twarz do ciepłych kartonów
idę przed siebie ze spuszczoną głową
jak świnia nie widzę nieba
lustruję też w kierunku gwiazd
podkarmiam gołębie resztkami westchnień
ulice niebezpieczne oschłe
przykre bez uczuć
latarnie uśmiechem w oczy
samochody mówią do mnie
strugam miny grymasem czasem
idę zmarznięty ulicą złotą
układa się bruk z kilku wspomnień
brukowany do lasu wjazd
szlaban znak byś wiedział
że jest zielony
ratings: perfect / excellent
nie respektujesz odgórnie narzuconych zasad - to w niczym nie uczestniczysz.
Co to oznacza?
Że
- albo dasz się złamać /i wówczas jesteś "nasz"/ i żyjesz jak wszyscy inni /którzy dali się złamać/;
- albo chodzisz własnymi dzikimi ścieżkami, skazany na dozgonną banicję i życie na kartonach za szlabanami
idę zmarznięty ulicą złotą
/i niżej/
brukowany do lasu wjazd
szlaban znak byś wiedział
że jest zielony
(patrz końcówka)
Piękny wiersz o wolności człowieka - lub/i jego zniewoleniu
a tego w odbiorze t e g o tekstu nie chcemy