Go to commentszachod słońca i po
Text 65 of 141 from volume: tęsknoty
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2020-07-19
Linguistic correctness
Text quality
Views939


już niebo płonie

oranżem i złotem

słońce czepia się obłoków

ostatnimi promieniami

wilgoć nasącza rześkością powietrze

wiatr szeptem chwali

nadchodzący wieczór pełen tajemnic

jeszcze podziwiam szkarłatem malowane dalie

kłaniam się nasturcji

a już maciejka roztacza subtelny czar

za chwilę mrok wypełznie z pomiędzy śniących drzew

i głos puszczyka skala ciszę

czas powitać noc

nim powieki opadną

zaśnij


  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
To piękny, bardzo ludzki w swym przesłaniu hymn na cześć mijającego dnia i - dużo szerzej - życia.

Skoro nawet /życiodajne/ Słońce z czasem zgaśnie /i zamieni się w czerwonego olbrzyma/

to co tu jeszcze wiele gadać...

;(
avatar
czas powitać noc
nim powieki opadną

zaśnij
© 2010-2016 by Creative Media