Text 192 of 211 from volume: Otwarta szuflada
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2020-08-18 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1192 |
Dar Słońca
Słońce wstając każdego dnia
Pragnie uczesać włosy świata
Na policzkach rozlać uśmiech
A jasny promień ludzkość zbrata
Choć nie potrafi zrozumieć
Skąd obfitość skrywanej złości
Rozlewa się w zaułkach
Tworząc egipskie zawiłości
Słońce musi obejść okrąg
By świat pogrążony w ciemności
Znowu przytulić, popieścić
Uczesać wąsy przydać maści
Wskrzeszając nowe widoki
Pozwolić na nowo odnaleźć
Prawo rządzące sensem życia
I ożywczy nurt w istnienie wpleść
W świecie jest ścieżka znajoma
Wydeptana przez znanych mędrców
I snuta gwiazdą przewodnią
Jakże przyjazna dla współtwórców
Kto chce mieć krople kojące
Niechaj rozjaśnij swoje lica
Idzie w Słońce jaśniejące
Na spełnienie etosu życia