Author | |
Genre | common life |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2020-08-25 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1456 |

Zob.: http://postscriptum.net.pl/viewtopic.php?t=30375
Po burzach, po szaleństwach, po spełnionych marzeniach
koniec zamiatania nosem przed panią Dulską jak maciora tłustą,
że nie „po Bożemu”, choć spływała regularnie do tej małpy starej
flota z nierządu od kokoty - Matyldy Strumpf[ówny]
Matylda ma kamienicę oraz rentę po małżonku staruszku;
Matylda niczego nie musi, jedynie ubierać się cudnie
i grać na fortepianie szansonę o dziewczynie co z chłopcem,
który kochał ją po wariacku, lecz niestety bez ślubu
Matylda półmrok uwielbia, puste kąty, schody podobne lustrom;
wielkie na kapelusze pudła, kufry pod powałę, krzesełko czerwone
i takież pantofelki szpilkami nazywane na obcasiku francuskim
Matylda miewa wszystko oprócz pyłku ze skrzydeł motyla
i zdrowia sekretnego, bowiem ono nieregularnie krwawi
aż marszczy brwi akuszer, do Wiednia kieruje...