Author | |
Genre | nonfiction |
Form | prose |
Date added | 2020-08-30 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1145 |
Wyjaśnijmy już na starcie, że rzeczownik *sierociniec* w tamtych czasach był nazwą, określającą dom dziecka, w którym do 18. r. ż. /lub do czasu ukończenia nauki/ żyły sieroty s p o ł e cz n e. Grupa podlegająca jednemu wychowawcy /zastępczemu ojcu lub matce/ liczyła maksymalnie 15 sierot, lecz wszystkie one miały swoją własną rodzinę biologiczną.
Jak więc tutaj trafiały?? Prosto: kierowane przez tzw. czynnik społeczny, czyli najczęściej przez zaalarmowaną służbę zdrowia, sąsiadów, milicję, prokuraturę i sąd albo przez szkołę, która już na etapie przedszkolnym w miarę dokładnie badała środowisko wychowawcze swoich przyszłych uczniów. Rejonizacja naboru w tamtych czasach sprzyjała gruntownemu rozpoznaniu, skąd się biorą późniejsze dziecka problemy szkolne z nauką lub/i z zachowaniem.
Rodzice naszych podopiecznych żyli, pili, się bawili, dzieci mnożyli, wszelkie możliwe społeczne czy inne płatne służby sobą nieustannie absorbując i zajmując.
.........................................................................................................................................................................
Nie inaczej mamy teraz.
ratings: perfect / excellent