Text 62 of 102 from volume: Gadki do lustra
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2020-09-19 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1172 |
Klina sobie strzelę
Nie tylko w niedzielę -
Wierszyk sam się stworzy.
Jak to miło spożyć!
Choć flaszeczka pusta,
Wena nie odpuszcza;
Rym za rymem leci,
Ciesząc starych, dzieci.
Nie mam ja tu lekko:
Chodzę wciąż na bani,
Ludzie wiersz podepczą,
Choć to moi fani.
ratings: perfect / excellent
na krzywy ryj.
Pozdrówka!
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
coś można schrzanić
zaprzepaścić
lecz kac morderca
nie ma serca