Text 183 of 213 from volume: międzyczas
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2020-09-20 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1121 |
żyjesz we mnie jak radość na smyczy
jak sznurówka w roztańczonych butach
najważniejsze słowo w moim wierszu
najgłośniejsza w pięciolinii nuta
brzóz soczystość wiotkością się kłania
siwe skronie dojrzałością karmi
a miseczka rubinowych malin
pachnie ciągle twoimi ustami
zapatrzyłem się w tobie bez końca
a najbardziej w bursztynowych oczach
nie zdążyłem nawet ciebie wyśnić
przyszłaś nagle piękna i pachnąca
https://youtu.be/TA2E-P6Bi6g
ratings: perfect / excellent
Serdecznie :)
ratings: perfect / excellent
górą wielką, starą,
krążą śniegu
i wulkanów dymy -
zapowiedzi zimy.
Wiecznej zimy...
Czapy lodów lśnią na szczytach
już z daleka,
śnieg pod butem chrości, zgrzyta - nikt tutaj nie czeka
na nie stąd człowieka...
W życiu! Nikt nie czeka!
A już przyszłaś piękna i pachnąca.
(patrz ostatnie wersy - cytat z pamięci)
to przykład braku synchronii w czasie rzeczywistym - a czas w tej Twórczości odgrywa kolosalną rolę (vide nagłówek zbioru) - /przykład braku synchronii/ między opisywanymi zdarzeniami. Coś wyprzedza kogoś i dlatego coś kogoś omija.
Stąd w wierszu motyw enigmatycznej i niedostępnej, pokrytej zmarzliną - w tropikach Afryki - świętej góry Tanzanii i Kenii,
Kilimandżaro
ratings: perfect / excellent