Text 1 of 1 from volume: Więc proszę o talerz ten.
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2020-10-19 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 755 |
Kroczymy tą samą ścieżką
ja oraz mój los
za - to moje wspomnienia
przed - które wyznaczy mnie
Przed siebie krętą dróżką
zakrętów nie zliczę tych
obym nie przystał za którymś
widząc wysoki mur
Którego nie przeskoczę
gdyż spryt już nie ten
ale gdzieś koniec swój ma
ta ścieżka którą idę
Te dobre również złe
jeden, jedyny raz
co dzień serwujesz mnie
więc proszę o talerz ten
Niestety, nie w naszych komercyjnych czasach, gdzie NIE MA nic za darmo.
Nawet za wdychane powietrze m u s i s z już dzisiaj płacić. A kto nie ma czym - won!
ścieżka którą idę
(patrz 3. strofa)
Owszem, ma. Na smętarzu
ratings: perfect / excellent
prośba GŁODNEGO
------------------------
Liczba głodnych w unijnej Polsce
- jak to widzimy w ośrodkach Caritas, GOPS, MOPS czy POPS -
wciąż r o ś n i e, a naród polski się kurczy i starzeje
i charleje /nie mylić z harley`ami/
(patrz tekst i oba tytuły)
- to żebractwo. W Polsce obrazek od tysiąclecia z kawałem znany najczęściej spod kościółka
ta ścieżka którą idę
(patrz ścieżka proszalnego dziada)
Owszem, ma swój koniec. Pod kościółkiem
w unijnej dotowanej Polsce
dotyczy co trzeciego Polaka
Przed siebie krętą dróżką
Tych zakrętów nie zaliczę
Obym nie przystanął za którymś
Widząc wysoki mur
(vide stosowny fragment)
Jeżeli dzisiaj mieszkasz w 3-tysięcznej dziurze Ł. /24 km od 30 x większej innej dziury G./, to jako ten przysłowiowy "dziad z torbą" masz tylko 3 busy dziennie wte i nazad.
O ile stać cię na bilet w kwocie 26 zł tam i z powrotem.
Polska /dzień po dniu lansowana przez nasze media/ to nie luźne metropolie, a głęboki, zapomniany przez Boga i ludzi interior
LUDNE metropolie