Text 58 of 207 from volume: to jest już koniec
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2020-10-24 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1302 |
ptaki wolne w przestrzeni nieba
lasy łąki domem schrońmy się
człowiek okrada ich z całych sił
pomieści ptaki w rezerwatach
gdzie spotkasz Indian
wojny głód skurczą świat
niewolnicy pola pełne bawełny
pełna miska z ryżem
jedz bo nic lepszego
dzień długi praca
w nocy nie zaśniesz
głośno myśli krąg
w łańcuchu żurawie
w kajdanach dłonie
płacz
płacz długi czas skrócił Bóg
z uśmiechem patrz w słowa
będzie dobrze ból trwa chwilę
świat ma miliardy lat
śmierć chwilę trwa
cisza bywa przed burzą
po burzy słońce tęcza
śmiech spokojnie otulam cię
wypłyńmy w rejs by spotkać
Boga
by usnąć w ramionach jak dziecko
radośnie
ustaw maszt naprzód śmiało
Nawet ptaki /te orły, sokoły/ nie są wolne, bo ich los zależy
od liczby polujących na nie drapieżników,
od zasobów pokarmowych w ich biotopach,
od ptasiej i nieptasiej grypy,
od niestabilnych warunków klimatycznych,
od sezonowych migracji,
od stopnia zanieczyszczenia ich środowisk,
od wycinki lasów,
od robót melioracyjnych etc., etc., etc.
Pora dorosnąć
wypłyńmy
niech całą resztę
za nas zrobi
ktoś już inny
mniej dziecinny
No, chyba że się skonkretyzuje pojęcie "wolność" i np. powie, że chodzi o wolność od obowiązków, od nauki, od konsekwencji, od chorób czy od głodu
(patrz 1. wers)
NIE SĄ wolne w żadnej przestrzeni,
bo latają na kruchej nitce grawitacji,
bo wszędzie poluje się na dzikie ptactwo,
wszędzie czyha na nie drapieżnik, podkrada im jaja, pisklęta i puch /u edredonów/ itp., itd.
W skali globalnej istnieje, naturalnie, gigantyczna prostytucja nieletnich, niewolnictwo pracy dzieci za 1$ dziennie, dzika niekontrolowana grabież surowców naturalnych, masowa wycinka lasów, przemyt narkotyków /który rozwala gospodarczo takie kraje jak np. Haiti/ et cetera, et cetera,
i gadka o wolności miałaby, oczywiście, sens,
ale jedynie wtedy, gdyby jasno precyzowała,
O KTÓRĄ WOLNOŚĆ CHODZI.
"Pragnę wolności" w ustach dzisiejszego wolnego Polaka brzmi jak policzek wobec wszystkich tych, którzy nie mają nawet ojca matki, mieszkają jak bezpańskie psy - i jak do psów się do nich strzela
O wolność beztroskiego d z i e c k a??
Jak długo chcesz być beztroskim dzieckiem??