Go to commentsantidotum
Text 14 of 17 from volume: korona punk rock pandemia
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2020-11-05
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views1196

wyjdź na ulicę i krzycz 

z lasu do Hondurasu 

wyjechać ale dokąd 

może do Cmolasu 

zamknięte granice 

duszę się z pętlą na szyi 

nie pomoże lekarz ani farmaceuta 

nie pomoże składka w NFZ 

podajcie antidotum może tabletka 

boję się biec nie widzę dokąd 

życie lekarstwem na ziemski pobyt


widzę świat do góry nogami 

co się kryje za kurtyną zła 

opadła ciężka jak mgła 

nie widzę od urodzenia 

przez różowe szkiełka 

biorę wszystko co się da 

nie zabierzecie życia niechaj trwa 

ciało mdłe trujecie duszę 

spaliny chemia kominy 

pośród moich krótkich włosów


zamknę się w psychiatryku na stałe 

podzielę się tabletkami z gołębiami 

nie będę Chamem 

chcą zatrzymać mnie 

ale ja nie dam się 

z boku stanął świat 

na baczność dnia


widzę świat do góry nogami 

co się kryje za kurtyną zła 

opadła ciężka jak mgła 

nie widzę od urodzenia 

przez różowe szkiełka 

biorę wszystko co się da 

nie zabierzecie życia niechaj trwa 

ciało mdłe trujecie duszę 

spaliny chemia kominy 

pośród moich krótkich włosów


  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media