Text 143 of 152 from volume: Franek i Genia wciąż aktywni
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2020-11-29 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1433 |
O Franku z Kurozwęk
Narzekał Franek, że w Kurozwękach
manifestantka zrzędzi i kwęka,
że policja jest nachalna
oraz niezwykle brutalna,
a oni ją tam nieśli na rękach.
ratings: perfect / excellent
Teraz policja postanowiła wziąć przykład z tego dobrego zwyczaju i zbliżyć się do społeczeństwa. Tak blisko, jak tylko można. Zaczęła wnosić obywateli do mobilnych mieszkań... i jeszcze ktoś protestuje?! Ludzi nic nie zadowoli, zawsze znajdą się malkontenci.
ratings: perfect / excellent
Cierpiał jak Piekarski na mękach :(
który /to język/ tak naprawdę WCALE NIE MA SŁUŻYĆ żadnej komunikacji, a jest jedynie narzędziem etykietowania tych innych /ergo gorszych = "obcych"/, językiem przymusu, re/presji i zakazu.
Gdzie są mediatorzy?? Gdzie Kościół, który zawsze brał stronę reprezentowanego przez siebie narodu? Gdzie wola porozumienia z drugim człowiekiem, takim samym jak ja chrześcijaninem - i katolikiem??
W wolnym europejskim k/raju... Niewiarygodne. Nasi Przodkowie przewracają się w grobach
"Gdzie Kościół, który zawsze brał stronę reprezentowanego przez siebie narodu?"
Nieprawda, Kościół zawsze był po tej stronie, gdzie mu było korzystniej. Teraz jest mu lepiej z PiSem. Jeśli kiedykolwiek "reprezentował" naród, to tylko z myślą o sobie.
Polka niesiona na rękach,
Naród w opałach klęka -
Taka to dzisiaj piosenka :(