Author | |
Genre | biography & memoirs |
Form | article / essay |
Date added | 2020-12-12 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 977 |
Przeznaczenie to nieuchronna przyszlosc,nie wierzylam w to do konca...do momentu ,gdy pojawil sie `ON`
`Przeciwnosci losu powoduja,ze jedni sie zalamuja,a inni lamia rekordy`.
William Arthur Ward
Siedzialam pod sciana i plakalam,bol plecow byl tak ogromny,ze nie pozwalal mi sie ruszyc... -wstawaj! -wrzasnal... -jestes nikim, do niczego sie nie nadajesz,-co Ty masz w ogole w tej glowie?pieska Ci sie zachcialo?Ty nawet mna nie potrafisz sie dobrze zaopiekowac ,a co dopiero jakims pieprzonym futrzakiem! slyszysz co mowie?-idiotka! -krzyknal trzasnal drzwiami i wyszedl. Siedzialam tak skulona jeszcze przez jakis czas, czulam ,ze zasypiam ...Nagle `wstan` -uslyszalam,otworzylam oczy jednak nikogo kolo mnie nie bylo.`Wstan`-uslyszalam drugi raz i poczulam jak cos ciagnie mnie do gory...pomimo tego ,ze nie mialam sill...wstalam ,malymi kroczkami weszlam do pokoju,zamknelam drzwi na klucz,polozylam sie na lozku i zasnelam.
Pan.W
Tego wieczoru potrzebowalam z kims porozmawiac,z kims z zewnatrz ,kto nie bedzie mnie ocenial,a po prostu wyslucha i porozmawia.Postanowilam wejsc na pewien portal.Wchodzac tam pojawilo sie okienko z nickiem ,zaraz przypomnialy mi sie szkolne czasy,gdy w Technikum z kolezankami na lekcji informatyki ,wchodzilismy tam i logujac sie robilismy sobie zarty podajac sie zupelnie za kogos innego. Po chwili bylam juz zalogowana.Niestety portal ten ,ogromnie sie zmienil od moich szkolych czasow,teraz roji sie tam od zboczencow i innych tego typu ludzi w wiadomym celu,wiec trafiienie tam na normalna osobe bylo jak znalezienie igly w stogu siana.Po pieciu minutach mialam dosc,odrzucalam kazde zaproszenie czesto nie patrzac na nick.Postanowilam stamtad wyjsc.Skierowalam kursor w strone czerwonego krzyzyka i wtedy pojawilo sie zaproszenie od Pana W.
Do teraz nie umie tego wyjasnic dlaczego patrzalam na to tak zachipnotyzowana ,cos ewidentnie kazalo mi zostac....zaakceptowalam.
-Hej :) -napisal
-Hej ,miales szczczescie bo juz mialam stad znikac:)-odpisalam
-No to rzeczywiscie mialem farta
-moge wiedziec ile masz lat?
-a nie wiesz,ze kobiet nie pyta sie o wiek?
-wiem,ale nie zamierzam chodzic na randki z babcia:)
-spokojnie,zapewniam,ze to Ci nie grozi:)
-moze Ty mi powiesz ile masz lat?
-a nie wiesz,ze to nie ladnie tak odpowiadac pytaniem na pytanie?poza tym zapytalem pierwszy
-33:)
-No i co? tak mocno bolalo?:)...to jestesmy w tym samym wieku.Uff ulzylo mi ,jednak nie babcia:D Rozbawil mnie tymi odpowiedziami...
W koncu moglam z kims normalnym porozmawiac ,juz po kilku wymienionych zdaniach wiedzialam,ze to bedzie wyjatkowa znajomosc,jednak niepewnosc zostala czy poprosi o numer i bedzie chcial dalej kontynuowac czy jednak odpusci i z jego strony to tylko zwykle,luzne klikanie. Wymienilismy jeszcze pare zdan,nagle pojawilo sie pytanie:
-Moglibysmy popisac gdzies indziej?-mam juz dosyc tego portalu.
yess ,ucieszylam sie -Oczywiscie:)-odpowiedzialam bez zastanowienia.
-Masz moze Whatsaap?
-tak mam,to moj numer -odpisalam
Musze przyznac ,ze pierwszy raz podalam komus numer nie zastanawiajac sie czy dobrze robie.Po chwili moja komorka zawibrowala i dostalam wiadomosc...
-czesc ladna dziewczynko, teraz mam Cie na wylacznosc:)
-dokladnie ,teraz tak:).....
Pisalo sie nam fantastycznie,a przynajmniej ja mialam takie odczucie . Pan.W okazal sie bardzo intrygujaca i musze przyznac calkiem fajna osoba:). Pisalismy przez nastepne pare godzin,mielismy mnostwo tematow do rozmow.Opowiadalismy o dziecinstwie,pracach ,rodzinie i kazdy z nas mial juz za soba pewne przezycia ,ku mojemu zdziwieniu dosc bardzo podobne.Bylismy tak pochlonieci pisaniem ,ze nawet nie zauwazylismy ,gdy zegar pokazal trzecia w nocy.
-jak to mozliwe,ze gdy z Toba pisze to ten czas tak leci?dopiero co zaczelismy pisac-napisalam
-o kurde to juz ta godzina?no to jest niemozliwe,nawet nie wiem kiedy to zlecialo.-czas szybko mija w milym towarzystwie:)
-Dziekuje jestes bardzo mily. -dobra zmykam bo juz pewnie masz mnie dosyc:)-napisalam
-Nie mam Ej.....ale idziemy spac bo cala sobote przespimy:),ale wiesz...dawno z nikim mi sie tak nie pisalo i z nikim tak sie nie rozumialem-napisal
-mnie rowniez ,dobrze uciekamy....zycze Ci milej nocki-odpisalam
-a ja Tobie slodkich snow
-Do rana pa:)
Prowadzilismy konwersacje codziennie,z kazdym dniem poznawalismy sie coraz bardziej,ale ja juz po kilku wymienionych z nim zdaniach mialam wrazenie jakbysmy znali sie dluzej.Pan W. napisal mi kiedys,`milo jest wiedziec ,ze gdzies tam ktos czeka na wiadomosc ode mnie` dla mnie to bylo rowniez mile. Pierwszy raz od dawna poczulam sie szczesliwa ,ze komus na mnie zalezy,ze ktos martwi sie o mnie,ze po prostu zjawil sie ktos kto jest mily,prawi mi komplementy,zartuje i potrafi mnie rozbawic do lez,ze moge w koncu z kims normalnie porozmawiac z kims kto mnie niesamowicie rozumie,a przede wszystkim czuje moja energie, emocje itd ,gdyz pan.W jest osoba empatyczna czyli dla wyjasnienia ,posiada umiejetnosc zrozumienia innych ludzi oraz zdolnosc wspolodczuwania z nimi ich uczuc i emocji.
Zafascynowal mnie mnostwem rzeczy i pare z nich postanowilam sprobowac...
ratings: perfect / excellent
naprawdę f a j n i e,
kiedy w wirtualu
jest,
co tu wiele gadać,
naprawdę fajnie.
Gorzej,
jak tu i tam
masz non-stop
tylko pod górkę
;(
et cetera, et cetera.
Panowie w tym czasie codziennie /przed lustrem/ się golą, dobierają odpowiednie spinki, biegają na siłownię, robią sobie dredy, tatuaż na bicepsie.
Czym się różnimy?
Zawartością portfela - i głowy
?