Text 76 of 101 from volume: Pół żartem, pół serio
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | prose |
Date added | 2021-01-02 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1561 |
Jak postępować z toksyczną osobą?
Osobę toksyczną najlepiej unikać jak ognia. Jeśli się nie da, obchodzić szerokim łukiem. Jeśli się i tego nie da, traktować jak powietrze... A jeśliby się jednak i tego nie dało, powiedzieć jej prosto w twarz: — Spadaj na drzewo dokończyć ewolucję.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Mieszają w cudzej budzie.
Jaki na to lek znakomity?
Sztamberliczek okowity.
Rano, wieczór, we dnie, w nocy
Świetny zawsze, pełen mocy.
No nie wiem, Emilio, czy to dobra rada. ;D Bo ze skrajności mogą popaść w drugą... w alkoholizm.
Tsmat, a wiesz, mnie też. :D
Dziękuję i również Cię pozdrawiam Nowym Roku.
Ape, wiem, że dobre. ;)
Marto, wiemy coś na ten temat, co nie?
Dziękuję i również Cię pozdrawiam Nowym Roku... I duuużo zdrowia życzę.
Ale najgorsze jest to, że w tym jej chamstwie ma dwóch klakierów (jeden jej w nim dorównuje), którzy zamiast ją mitygować, wystawiają jej najwyższe oceny. Ostatnio doszła jeszcze jedna pani-klakier.
Kiedy przed dwoma laty zrozumiałam z kim i z jakim chamstwem mam do czynienia (nie tylko na mój temat), zbanowałam ją i tę drugą osobę i przestałam czytać ich teksty. I miałam święty spokój. Ale w pewnym momencie, kiedy od paru osób dowiedziałam się jak bardzo mnie opluwają w swoich tekstach i komentarzach, nie mogłam już powiedzieć, że deszcz pada... i zareagowałam. Teraz żałuję, bo zrozumiałam, że to nic nie da, a tylko pogrąży ją i jej podobnym w ich już i tak bardzo smutnym życiu. A tego jednak bym nie chciała.
Tobie również szczęśliwego Nowego Roku.
Jest wiele przyczyn. Najczęściej jednak z tej przyczyny, że w dzieciństwie nie zaznali miłości, będąc wychowywani przez toksycznych rodziców lub jednego z nich.
To jest rzeczywiście dramat.
Człowiek spełniony /rodzinnie, zawodowo, społecznie, artystycznie itp./ wiele ludziom wybacza, emanuje chrześcijańskim miłosierdziem, bezinteresownością i zawsze pozytywną energią.
Co bardzo znamienne, frustratów nakręca najczęściej alkohol. Już po paru głębszych robią się szczególnie agresywni i tylko szukają, komu by tu dokopać; zwykle jest to ktoś całkiem przypadkowy, anonimowy, kogo nigdy nawet na oczy nie widzieli!
To 100-procentowi kandydaci - i kandydatki - do przymusowego leczenia. W kaftanie.
Deficyty w wychowaniu, wyniesionym z ojcowskiego domu, niestety, to u nas n/Wisłą straszna plaga (patrz liczby zastępczych rodziców oraz sierocińców w Polsce) - i nie naprawią tego ni żadne szkoły, ni Kościół, ni ten psychiatryk. Ba! aspołecznych, socjopatycznych zachowań nie uleczy nawet najlepszy z wygodami kryminał
;) Ha, ale moja odpowiedź dla Ciebie została.