Author | |
Genre | philosophy |
Form | prose |
Date added | 2021-04-19 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 920 |
Niczym cię nie zaskoczy - jesień - jaka jest, widzi każdy. Krople deszczu za kołnierzem - banalny kadr, obrazek zmokłej kury, niezgrabnie omijającej kałuże. I po deszczu. I po sprawie! Jak zawsze o tej porze roku.
I co z tego, że dla mnie pojedyncze krople kreślą okręgi, skoro dla ciebie toną, albo spadają jak kamienie. A melancholia to tylko taka sytuacja, że marudzę. Bujam w obłokach, czepiam się, że nie widzisz. Sercem? Gładki mięsień tłoczy wzburzoną, bo kto to słyszał? Tak obcesowo w tę kałużę kamieniem?! Uff…! Zjawiska pogodowe są zmienne, ale znamiennie cykliczne i powszechnie oswojone.
Usiądźmy przed telewizorem. Może coś powiedzą o krwawym Księżycu i będzie temat! Potem - dopiero za dwadzieścia osiem lat! W takiej sytuacji trzeba przegadać, zagadać, zagłuszyć myśl o mało istotnej dla Kosmosu kwestii, że być może, zmienimy się diametralnie. W energię. Wierzysz?
A w człowieka, a w absolut, a w pokrewieństwo dusz? Bez znaczenia, dowiemy się później, kiedyś, zweryfikujemy. Albo rozmawiajmy o niczym - na dzisiaj i na potem. Ale nie zawracajmy, proszę. Zachodźmy regularnie w głowę, bo nic nie ma znaczenia poza... zanim… Bo liczy się teraz, bo liczymy krople na karku - jedna, dwie, trzy… Jak powtórzenia, niezamierzone, jak chybione rzuty do celu, jak wiatr w rękawie, jak dziury w domorosłych filozofiach, które kołem się toczą.
Nic nas już nie zaskoczy? Tu: protestuję! Wzdragam się, ciskam gromy, a ty mówisz, że wybałuszam te swoje niebieskie i robię miny. I że nie ma zaskoczenia, bo wiedziałeś, że tak będzie. Nie wiedziałam, że taki jesteś? No fakt, gonię w piętkę - wiem, od dawna. Odkąd gadam z telewizorem, odkąd przestałam tańczyć z deszczem, odkąd tęczę zamieniłam na zjawisko optyczne. Odkąd nic szczególnego nie stało się z niczego. Absolutnie nic.
* 22 IX 2015
ratings: perfect / excellent
Odbieramy świat każdy/każda tak, jak tego nas nauczono. Nie powinno to rodzić konfliktów - ale, niestety, jest inaczej :(
To, do czego jako społeczeństwo powinniśmy dorosnąć, to postawa olimpijska, cechująca cały /sprzed pół tysiąca lat/ Wielki Humanizm z jego sztandarową dewizą:
nic, co ludzkie, nie jest mi obce
(patrz ostatni akapit)
J e s t e ś m y różni. To cudowne, że nie przeglądamy się w sobie jak w lustrze! Umarłbyś z nudów, gdybyś dzień w dzień miał do czynienia z chińskim wojskiem
(patrz nagłówek)
czyli o waszych potknięciach, twoich błędach, o tym, że ty masz krzywe nogi, a ja mam dziadka w Wermahcie, że oni zdefraudowali, a myśmy wprowadzili chaos, wyście obiecywali, a oni zatrudnili samych swoich itd., itd. i lista tych pretensji ciągnie się przez tysiąclecia.
On nie jest - i nie będzie, bo nie musi być! - mną / i vice versa/
Data tekstu sprzed, ale tekst w tym kontekście pisany.
Trochę spóźniona moja odp. bo wcześniej jakoś przeoczyłam...