Author | |
Genre | biography & memoirs |
Form | prose |
Date added | 2021-04-25 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 884 |
Majówka awansem
Piękna pogoda była w sobotę. Nic więc dziwnego, że wielu z nas zapragnęło się znaleźć na łonie natury i trochę pooddychać wiosennym powietrzem. Tym bardziej, że wiosna jak do tej pory nas nie rozpieszczała. A do tego jeszcze te obostrzenia pandemiczne psują nam wiosenny nastrój.
I takie pragnie z pewnością wiele osób wprowadziło wczoraj w czyn. Moja rodzinka także. Spontanicznie skrzyknęliśmy się na grilla. Padło na ogród córki, bo ma największy.
Wszyscy zebraliśmy się popołudniu. Jak jeden mąż. Było wspaniale. Wnuczki, te młodsze, bawiły się na sprzętach: huśtających, zjeżdżających, budujących, mieszkalnych... i wiele innych. Zaś te starsze wraz z dorosłymi zajęły się rozmową i przygotowywaniem grilla.
Ucztowaliśmy do godziny 21:30, coby zdążyć dotrzeć do swoich domów przed 22:00, wszak u nas znów godzina policyjna. Zresztą, to nic nadzwyczajnego, świętować na dworze do tej godziny. Tutaj ludzie są zdyscyplinowani, no, przynajmniej większość, i każdą prywatną imprezę zawsze kończą o 22:00, gdyż wtedy zaczyna się cisza nocna, która trwa do 6:00 rano.
Nie można było nie skorzystać z tak pięknego, sobotniego dnia i jako awansem nie urządzić sobie majówki, bo licho wie, co majowa aura nam przyniesie.
ratings: perfect / excellent
ratings: very good / excellent
U mnie słońce było, ale i silny, zimny wiatr. Jednak wskoczyłem na rower i nakręciłem pół setki kilometerków w plenerach budzącej się do życia przyrody :)
*popołudniu - po południu ("popołudnie", ale "po południu").
Tak jak pisałam u Hardiego: A może jednak nie powinniśmy neutralizować minusów tych nieskazitelnych inaczej? A niech mają swoją dziką acz chorą satysfakcję. ;D
Dla tych nieskazitelnych inaczej nieważne, co się napisze, lecz kto napisze... i zaraz minusiki lecą jak liście z jesiennych drzew. Możesz napisać np. "kwiaty są piękne", a i tak cię zminusują. Bo nienawistni już tak mają i muszą, no po prostu muszą. :D
Oni nawet do naszych starych tekstów wracają i minusują aż huczy. :D O kurczę... aż się polałam kawą ze śmiechu. Ale jeszcze lepszy humor mam na cały dzień.
Ale, jak pisałem - g... się usuwa, nie zostawia. I tak czynię.
A z tym "popołudniem" masz racje. Chyba jeszcze dymem z grilla zaczadzona jestem. :D
Siedzi toto za meblościanką i tylko czyha na nas.