Author | |
Genre | biography & memoirs |
Form | prose |
Date added | 2021-05-02 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 829 |
![](/img/grad_line1.gif)
Jak się święciło 1-maja...
A pięknie się święciło. I to jak! To były czasy. Pochody za komuny trzeba było zaliczać, nie było zmiłuj, bo inaczej groziły jakieś tam konsekwencje. Jednak nie takie same dla wszystkich, to zależało od... układów.
A jeśli chodzi o szkolne pochody, to to, jakie były, w dużej mierze zależało od nauczycieli, a przede wszystkim od dyrektora szkoły. Ja najczęściej maszerowałam jako sportsmenka, bo nią byłam. Czasami jednak były inne nakazy władzy i trzeba mi było, jak i niektórym innym uczniom, przeobrazić się posłusznie w zupełnie kogoś innego, z kim niewiele się miało na co dzień do czynienia. Albo w ogóle się nie miało. Takie to były czasy. Nakaz święta rzecz!
Wspomnienia z pochodów pierwszomajowych każdy ma pewnie różne. Najczęściej wspominamy je z rozrzewnieniem, gdyż był to czas naszej młodości, a do niej, mimo komuny — najczęściej bardzo miło się wraca.
O jednym takim pochodzie pierwszomajowym pisałem we wspomnieniu „Komunistyczny pochód”
(https://www.publixo.com/text/0/t/27994/title/Komunistyczny_pochod).
ratings: perfect / excellent
Emilio, bo to idzie młodość!!!
W tamtych czasach mało która dziewczyna w spodniach chodziła.
ratings: perfect / excellent
A kopnięty rzekomo w tyłek przez rza miał wyjątkowe szczęście, że to nie był współczesny policyjny antyterrorysta z pałką teleskopową.
Widać, że czerwona zaraza się rozpowszechnia i przyjmuje różne postacie.
ratings: perfect / excellent
Dzisiaj władza w to miejsce serwuje nam mobilne szczepienia, kolejki jak wtedy do ciężarówek "Społem", z których sprzedawano cytryny, piwo i inne "dobra" dla klasy pracującej... :P