Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2021-05-18 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 627 |
Zwierzaki... a przywary ludzkie (2)
O Braciszkach Mniejszych przysłów jest wiele
I nie są to żadne trele-morele.
Wszystkie do człowieka się odnoszą,
Jeśliś nie gamoń, pojmiesz o czym głoszą.
Ślimak Pomrów to zatwardziały nudysta.
Na plażę nudystów wciąż jeździ do Ystad.
Prężąc mięśnie, paraduje tam ochoczo,
Jest przekonany, że wygląda uroczo.
Świerszczyk w trawie pięknie ćwierka.
Każdy za nim wokół zerka...
Niełatwo w takim anturażu
Ujrzeć mistrza kamuflażu.
Strasznie upierdliwa Mucha
Lata wokół mego ucha.
Brzęczy, brzęczy tak natrętnie,
Że ją packą pacnę chętnie.
Smukłą talią się Osa chlubi.
Je bardzo mało, choć jeść lubi.
Lecz ją zazdrość bardziej podnieca,
Nią się żywi, przeto ją wznieca.
Jaka jest kaczka, każdy to widzi,
Jeden ją lubi, drugi z niej szydzi.
Ale ta kaczka ma wszystkich w nosie
I dalej się pławi we własnym sosie.
- co nieco tajemnicze dla obserwatora,
bo gdy tylko nadejdzie wieczorowa pora;
podążać chcemy ku nim śpiesznymi krokami.
O świetlikach jeszcze nie mam, dlatego tym bardziej dziękuję. :)
ratings: perfect / excellent
bowiem dlań ważny intratny stołek,
natomiast baran był też ambitny,
więc w rządzie zajął fotel zaszczytny.