Ja tam sprzeciwiam się takim dennym tekstom.
I co? :)))

(W takim razie rozumiesz, co czuję, gdy czytam Twoje teksty:):):))
Nie muszę chyba tu objaśniać zależności zwanego efektem motyla?:)

Poprawka.


zwanej*

Dobre spostrzeżenie :)

Serdecznie :)

Befana_di_campi,dziękuję:)
Miło mi, że sens został zrozumiany :)
Oj, pewnie się teraz naraziłam w tej wojence:) Stawiam na cztery minusy, a podobno ich nie chcecie?

Puszczyk, stop obelgom.
Sprzeciwiam się komentarzom nie na temat.

Stop obelgom.
Sprzeciwiam się komentarzom nie na temat.

Efekt motyla - patrz nagłówek - to metafora krótkotrwałego piękna, które ma skrajnie mało czasu przed sobą i tylko po to jest, by dosłownie za chwilę zginąć.

Większość motyli po przeobrażeniu z poczwarki żyje tylko po to, by znaleźć partnera /dlatego nie ma nawet aparatu gębowego/, po kopulacji złożyć zapłodnione jajeczka... i umrzeć

Efekt ten w sensie szerszym prędzej czy później dotyczy wszystkich istot żywych /człowieka, zwierząt i roślin/,

wszystkich istot, jakie piękne by one nie były,

albowiem po zakończeniu ich zdolności do prokreacji wszystkie one obumierają

A człowiek - pyłek marny czas odmierza...

(patrz konkluzja)

Staropolskie przysłowie powiada

"Jaką miarką mierzysz, taką tobie odmierzą."

Twój czas nie jest z gumy