Text 82 of 255 from volume: miszmasz
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2021-06-26 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1164 |
Za górami, lasami - we wsi Mała Czarna,
w każdej prawie chałupie gospodarz miał żarna.
Mielił nimi mąkę, nie zawsze na chleb
- jeśli tylko taką, to nie chłop, a kiep.
Z razowego przemiału potrawa zbyt marna.
Żerdką przy tym obracał kamień do mielenia,
jednak grubość przemiału według pomyślenia
- jak poeta, co piórem cyzeluje treści,
które w głowie układa. Jeśli głowa mieści
nieco więcej pomysłów, do ich przekształcenia.
A gdy tylko ten jeden - gospodarz ladaco
kołaczy nie wypiecze, swoją tutaj pracą
- lecz razowiec z zakalcem, co się szybko przeje.
Domownicy stracili już dawno nadzieję,
że ten młynarz przydatny. No, bo niby .. na co?
ratings: perfect / excellent
Niesamowite,że kiedyś ludzie rozróżniali:"mielił" od "mełł".
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Mnie chodziło o to, że ludzie kiedyś rozróżniali mielić od mleć. Była taka zapomniana piosenka dziecięca pt. "Gdzie żeś to bywał czarny baranie?", nie wiem, czy kojarzysz: "Cóżeś tam robił czarny baranie? Mąkę mełł, mąkę mełł, mościwy panie". Pozdrawiam.
"Kumaj sobie tę bazę" i ciesz się życiem. Miłego dnia.