Text 26 of 70 from volume: Na drogę życia
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2021-08-10 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 932 |
To nic że umieramy
To nic że umrą
Ciała naszych dzieci
To nic że upadamy
Wszak jeszcze tu stoimy
Nie zgniotą nas do ziemi
Choroby wojny oraz głody
I chłopcy nasi młodzi
Co padną przy okopie
To nic są przecież młodzi
A życie starym
Jest zbyt drogie
To nic że nas opuszczą
Kobiety przy porodach
Oddając życie
Życie dając
To nic wszak my jesteśmy
W kosmosie zawieszeni
Pomiędzy ekstremami
Naprzeciw wiatru bez nadziei
Pomiędzy mrozem
Brakiem tlenu
Jesteśmy w rajskiej pięknej ziemi
My zawieszeni
W czaso - przestrzeni
My szczęściarze
Bez nadziei
To nic że umieramy
Przygodnie przy strumieniu
To jednak jesteśmy
I naturalne że giniemy
Jesteśmy szczęściarzami
Pomimo chorób wojen głodu
Żyjemy w chłodach kosmosu
Życie jest jak zaraza. Nie tylko, że się przemieszcza w kosmosie na asteroidach i kometach w postaci aminokwasów, a nawet przetrwalników, to jeszcze powstaje w chemicznej zupie pod wpływem impulsów elektrycznych. Cały wszechświat, za wyjątkiem centrów galaktyk jest skażony życiem. Jemu jest potrzebne jedynie ciało niebieskie znajdujące się w określonym przedziale odległości od gwiazdy. Takich ciał jest więcej, niż gwiazd we wszechświecie. Życie jest plagą wszechświata. Reszta to ewolucja. Wszystko ewoluuje. Nawet poglądy, Rozarze.
ratings: perfect / excellent
Jesteśmy dziećmi kosmosu i ponosimy tego konsekwencje.Cierpimy, choć jesteśmy szczęściarzami zawieszonymi w próżni kosmosu. Sami jesteśmy ofiarami głodu i wojen, choć wywodzimy się zdawałoby się obojętnego na wszystko kosmosu.
Najstraszniejsza jest zmarzlina w naszej własnej głowie
To nic że upadamy
To nic że nas opuszczą
Kobiety przy porodach
(patrz kolejne fazy tego lamentu)
Etc., etc.
Toż tego - w polskiej poezji XXI stulecia?? - już nie da się słuchać!!
To czego byś chciał, chłopczyku z pordzewiałą szabelką u boku?? Być Batmanem?! Ajronmanem jakimś? Człowiekiem z marmuru może??
Kiedy, Poeto, skończysz grawitować - i wreszcie zejdziesz na twardą matkę ziemię??
Tak jak Borbolethina napisała - jesteśmy w objęciach chłodnego kosmosu. Miło że mnie zrozumiała .
Nasze wysokie, ludzkie loty ni jak się mają do zabójczego kosmosu, jego ekstremalnych temperatur , ciśnienia , związków chemicznych itp.
Tak więc żyjemy w podarowanym nam przez Boga Edenie .
Ale to tylko metafora - podobne doznania mieli zesłańcy na Syberię czy naukowcy na biegunach.
Podobnie mam i teraz, stojąc przed bezlitosną ludzką intrygą z niewiadomym końcem, (z białkiem białkiem kolca w tle ) a może efektem szaleństwa laboratyjnego lub prawdziwego gniewu natury ?
To nic i tak żyjemy w przecudnym ogrodzie -względem kosmosu.
Tak naprawdę to wierszyk o zmianie mentalności - to pierwsza iskra podważająca poukładany jak dotąd świat .
To nic że umierają - to nie moja postawa- ale części społeczeństwa które nie poszukuje prawdy tylko biernie wierzy i akceptuje przerażający i nieunikniony chłód kosmosu .