Dobromirze, limeryk świetny, ale według mnie, a właściwie według moich wyobrażeń, coś tu nie gra. Zawsze bowiem wiedźma kojarzyła mi się z chudym, kościstym babsztylem z wielkim, orlim nosem, no i oczywiście z miotłą. A Twój podmiot liryczny chyba nieco odbiega od tego wyobrażenia.

wiedźmy, posiadające moce nadprzyrodzone (z reguły obrzydliwe), mogą przybierać różne postacie - zależnie od potrzeb - ot i tyle ..

Masz rację. Bywa, że przybierają postać dobrodusznej damy z klasą.

- lecz owa dobroduszność i klasa ma się przejawiać u homo sapiens właśnie w ten sposób, tylko w jej wyobrażeniach ..

Polne, leśne i po wsiach wiedźmy przeżyły się już w 1511 r., kiedy to w Chwaliszewie pod Poznaniem w wolnej Polsce po raz pierwszy publicznie spalono jedną z nich. Profesor Wacław Uruszczak z UJ podaje łączną liczbę piętnastu tysięcy wszystkich czarownic spalonych na naszych ziemiach.

belino - skojarz sobie mój tekst i jego tytuł (tłumaczenie z j. włoskiego) z pewną autorką, publikującą właśnie na tym forum ..

Wiem, kto jest autorem (lub autorką) wszystkich komentowanych przeze mnie publikacji. Ale to nie on (czy ona) jest przedmiotem moich uwag. Jako krytyka interesuje mnie wyłącznie sam tekst - i jego przekaz. Reszta to sfera domysłów, przywidzeń i wróżenia z fusów.

belino - no, to teraz już wszystko jasne - zatem .. cieszem* siem* :-)))

Powrót do czasów Ciemnogrodu

??

W dobie lotów poza Układ Słoneczny

??!

Kata/strofa

Emilia - sugerujesz, że to strofa kata? .. o niej? - a jej to lata :-)))