Author | |
Genre | prose poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2021-12-29 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 846 |
Kura piękna i bogata
Kolorowa jak jej tata
Spójżcie` tu nad dachem lata
Kura lata? Jak to lata?
No normalnie, kura lata
Ma po ziemi kura chodzić
Mówią znawcy z miasta Łodzi
Dziobać, zjadać, jajka znosić
A nie nowe tu zasady wnosić
I od rana proszą kurę
Ponaglają gromkim churem
- Zlataj kuro niemożliwa!
Tam za domkiem jest pokrzywa
Najedz kuro się do syta
Tak byś była znakomita
Wszyscy cię tu potrzebują
W domu rosół już gotują
Kura leci jeszcze wyżej
Osioł już uszami strzyże
By spuentować tę opowieść
Kura już z chmurami w zmowie
Widzi dachy, widzi owies
Połaziła bym po glebie
Ale wolę być w tym niebie
Gdzie mnie ziemskie obyczaje
Nie dostaną, nie poznaję
Już niczego z tamtych światów
W niebie przecież mam kamratów...
Naraz Anioł znakomity
Stanął w bezchmur, w dole City
I powiada tak do kury
Jeśli świat ma być ponury
Bo uciekłaś tak daleko
Może poświęć się raz jeszcze
Ja tu chmury przecież pieszczę
- Ja popieszczę razem z tobą
Macha skrzydłem, rusza głową
Przy Aniele dziarsko siada
Teraz w chmurach kura włada
ratings: perfect / excellent
Bo nie ujrzysz lata!
Lataj coraz wyżej!
Ciało masz tak chyże,
Gibkie, skrzydła szybkie!
- Będziesz żyła dłużej!
Pośród petard huku
Się doczekasz wnuków!
Machaj mocno skrzydłem!
Życie w dole jest obrzydłe!
ratings: acceptable / very good
A zalecisz het! za morze,
Za te góry, skały -
Jak ten orzeł biały!
ratings: bad / bad