Go to commentsnie będzie jutra
Text 129 of 207 from volume: to jest już koniec
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2022-02-09
Linguistic correctness
Text quality
Views898

uderzenie ciszy w spokój 

w pokoju w którym się omijamy 

ocieramy się o powieki o małe rzęsy 

tak dużo widzę w waszych spojrzeniach 


głęboko nie sięgam złamałem przysięgę 

żyłem jak chciałem za późno na poprawę 

oddalamy się na przestrzeni zdarzeń 

uciekam gdzieś gdzie mogę 

odkupić cząstkę siebie 


tak spokojnie tutaj jak przed burzą 

szept słów modlitwy szelest włókna 

siwe włosy wspomnienia wczoraj 

nie będzie jutra jest dzisiaj 


jutro będę daleko rzucał ołowiem 

ostrzył zęby sztywne bagnety 

cicho aż boli bieda piszczy 

w piecyku ogień iskry goni

  Contents of volume
Comments (8)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Się podoba :-)
avatar
I tak trzymać. Wielkie pozdro.
avatar
Dziękuję bardzo i pozdrawiam Was serdecznie,:)
avatar
Nie będzie jutra, bo to jest już koniec!


(patrz jak ta nieskończona z wylewami Amazonka temat-rzeka)


Koniec końcem, a tu znowu jak ta wańka-wstańka

/ci wieczni w krótkich majteczkach nomen-omen z kobiety i z życia/


znowu ci obcy chłopcy na naszych śliwkach!
avatar
Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam
avatar
głęboko nie sięgam złamałem przysięgę
żyłem jak chciałem za późno na poprawę

(patrz tekst, źródło=przyczyna i nieuchronny skutek tego samonapędzającego się odlecianego perpetuum mobile aż po mogiłę)

Zauważmy jednak:

NIE MA czegoś takiego jak "robię, co chcę, i żyję, jak chcę", i odczepcie się ode mnie!

Dlaczego NIE MA?

PONIEWAŻ,

ilekroć robisz, co chcesz,

robisz to KOSZTEM KOGOŚ.

Twoje perpetuum tylko dla ciebie jest za friko darmoszką. De facto twoją iluzoryczną bardzo "wolność" dzień po dniu sponsorują wszyscy ci,

O KTÓRYCH BARDZO WYMOWNIE MILCZYSZ
avatar
Model życia-wiecznej ucieczki przed Szatanem,

czyli tak naprawdę ucieczki od wszelkiej odpowiedzialności,

znali i Diogenes, i XVIII-wieczni prawosławni staroobrzędowcy bieguni, i hippisi-"dzieci kwiaty", i współcześni nam na codziennych dopalaczach uwikłani narkomani na placu zabaw...

i choć "to jest już koniec, nie mamy nic, jesteśmy wolni, możemy iść"

/Kuba Sienkiewicz, "Elektryczne Gitary" "To jest już koniec" 1992 r./



to żadnego końca tej kompulsywnej narracji nie widać!
avatar
tak spokojnie tutaj jak przed burzą
szept słów modlitwy szelest włókna

(patrz diagnoza wszystkich stanów odlecianych)

MAMY DO WYBORU ALTERNATYWĘ:

albo

życie w realnym tu&teraz

albo

/na koszt innych/ codzienne odklejenie i odloty

Jako Diogenes, Szymon Słupnik, biegun, "dziecko kwiat", narkoman z placu zabaw itp. utrzymanek/utrzymanka

J E S T E Ś /jak stary osesek/ karmiony przez innych i żyjesz cudzym kosztem
© 2010-2016 by Creative Media