M JAK MARUDA

Grzegorz „Będziesz pan wisiał” Braun jest wyrazistym felietonistą, między innymi. Chcąc wtłoczyć prawidłową wersję historii Polski ( i świata zarazem, przy okazji) Polakom ulega pokusie powtarzania stałych fragmentów gry. Czyli marudzi. Pisze wcale zgrabnie, ale przejąwszy od Kisiela manierę powtarzania wciąż i wciąż tych samych motywów nieodparcie sprawia wrażenie posiadania na ich punkcie obsesji. Ale różnica jest taka, że Kisiel nie doświadczył zgromadzenia swych felietonów w jednym zbiorze, bo takie były realia wtedy, a Braun pewnie nie pierwszy raz to robi. Raz na tydzień, raz na miesiąc taki felietonik w gazecie jest super. Ale tego rodzaju twórczość zgromadzona w dość grubym zbiorze ( „Remanenty historyczne” ) ujawnia powtarzalność dominujących motywów.

Żydzi, wredni Angole, Niemcy, Sowieci, zły Piłsudski i zły Kaczyński. No i masoni. I protestanci – ci są u zarania wszelkich nieszczęść dotykających Polski. A wszystkie polskie powstania przeciw okupantom wzięły się z inspiracji obcej i tylko krew, zniszczenia i łzy są ich efektem, bo to realizacja obcych interesów była. I po co to było? Aż chciałoby się powiedzieć, że przecież tacy Innuici czy Ujgurzy powstań nie urządzali, a swoje państwa mają, językiem swoim gadają i mają się świetnie jako narody.  A jeśli nie, to tylko dlatego, że nie zawierzyli swego losu NMP Maryji i dlatego to dupki są. Niech szczezną. Bo to nie katolicy.  A skoro na dodatek nie dorośli do tego, by przystąpić do Bractwa Piusa X ( tzw. lefebrystów), to sami na własne życzenie….

Żeby nie było, ja się w wielu diagnozach z tym brodziatym chłopakiem ( no, 2 lata starszy ode mnie) zgadzam. Ale już co do wniosków, to duża jest między nami rozbieżność. Od takich detali jak sygnał na jego palcu prawej dłoni  - on potępia wszelkiej maści rewolucjonistów, wywracaczy ( brzydzi go to, że Polskę w powstaniach ruszyli czeladnicy przywracać, a nie szacowni ziemianie – tym widocznie słabo dolegał stan istniejący), ale ja chyba jednak bardziej konserwatywny jestem odeń, bo mnie razi to, że tą kobietę wybieram i jeśli oboje się na to zgadzamy, to czemu ktoś trzeci ma to zatwierdzać? Tak było od tysiącleci – o ile nie chodziło o królów i aspirujących do tych sfer.  Dla mnie pan Braun to ktoś, kto napił się piwa i ten poziom chce zadekretować dla wszystkich, ale bimbru już zakazać. Ludzie łączyli się ze sobą od tysiącleci, ale tak jak p. Braun to od niecałego tysiąclecia. On nie rewolucjonista? Nie wywracacz? Z krótką perspektywą patrzenia wstecz…

Tu i tam to się przewija w tych felietonach, że on tęskni za królem i arystokracją, a brzydzi go demokracja. To co on robi w parlamencie? Po co startował na prezydenta? Przecież demokracja jest be… Jeśli NMP Maryja zechce to zlikwiduje demokracje i da Polsce króla, a z nim książąt, baronów, hrabiąt, wystarczy tylko prawilnie modlić się…

Braun obsesyjnie powtarza, że to masoni wymyślili rozdział kościoła od państwa.  Ale on chyba czytał inną książkę, bo popularna wersja mówi: Nie ma bowiem władzy, która by nie pochodziła od boga. Ta, którą mam ja ( protestancka – to oni, nie katolicy ją rozpowszechniali by każdy ją znał) mówi tak:

Paweł, list do Rzymian 13.1 – „ Każda dusza niech będzie zwierzchnościom wyższym poddana: boć niemasz zwierzchności, tylko od Boga; a te, które są zwierzchności, od Boga są postanowione”.  Czyli i Hitler, i Stalin, i marszałek Czojbajlsan w tej narracji od boga są przysłani. I Tusk, i Kaczyński także.  Konsekwentnie więc można marudzić,  narzekać, ale nie wywracać tego porządku. Więc po co pan Braun się trudzi? Bo mu się nudzi i tak sobie z tych nudów struga?