Author | |
Genre | fantasy / SF |
Form | prose |
Date added | 2022-03-08 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 634 |
Wydarzyło się jeszcze coś, co sprawiło że oddział nie poszedł jeszcze spać. Przy oknie odrabiał swoje gość co miał radio. Takie na baterie. I nagle gruchnęła wieść - Czechosłowacja się połączyła!
A po godzinie, ludzie już nawet nie udawali że śpią, zgromadzili się wokół bateryjek, gdzie wydobywa się okrzyk - Czechosłowacja zniosła pakt o nieagresji i atakuje nasze rubieże!
- O laboga - Pomyślałem. - Toż nas tu mogą zaanektować, czy nawet wcielić cały odwyk... - Powiedziałem już głośno.
- Z Panem Bogiem - Nawet księdzu wstał, poczęstował mnie żelkami z grubego ufo. Posłuchał trochę wiadomości, pokiwał głową.
- Moim zdaniem, za dzień lub dwa, zaczną tu przybywać żołnierze, żeby odbywać odwyk - Oznajmił. Jak się miało okazać, jego kalkulacja sprawdziła się połowicznie. Przybyli do nas żołnierze, i to już następnego dnia, co padli od alkochola. Ale też Czechosłowacja wysłała spory oddział. Ośrodek znajdował się blisko frontu.