Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2022-03-28 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 627 |
a co jeśli się przewróci, wykopyrtnie z hukiem?
coraz więcej przesłanek! staje się jasne, czytelne,
że świat, dotąd postrzegany jako stabilny chaos,
monolit wytrzymały niczym żołądek sępa,
rozbabrze się, zostanie zainfekowany nieśmieszną
bajkowością, obrazami rodem z (parodii?) Greya.
niedługo utyjemy do tego stopnia, że z luster
zaczną na nas łypać szpetozaury jakby
namalowane przez Dudę-Gracza, albo Starowieyskiego,
głosem naszego pokolenia okaże się
potępieńczy ryk sałdata, którego ciało
skwierczy w płonącej skorupie czołgu,
za najlepsze wokalistki będą uchodzić
szeregowe pracownice urzędów skarbowych
wabiące petentów śpiewem, niczym syreny.
gwiazdą tabloidów i serwisów plotkarskich stanie
się Jelena, albo inna Olesia, która urodzi parę
zrośniętych bardziej niż bliźnięta syjamskie,
narzędzi. sierp i młot (ciężkie, żeliwne!),
a podczas sekcji zwłok wyjdzie na jaw
że Putin był hermafrodytą.
wiecie, chyba wyemigruję z Polski.
przeprowadzka w okolice Kremla nie byłaby
najgorsza, co? rozbiję namiocik na Buraczkowym
Placu, w środku postawię tekturowy katafalk.
zaczekam, aż rzeczywistość do reszty runie
i do mego mauzoleum zaczną się schodzić (zbiegać!)
szukające schronienia, napalone krasawice.
i... jedna za drugą...
e, płonne nadzieje. kto by mnie chciał.