Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2022-04-30 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 634 |
zbierają strzępki informacji, pogłoski, zasłyszane plotki.
cel - jeden, nieszlachetny: oczernić mnie,
wydrwić. abym, ośmieszony na całego,
zwinął się w kolczasty kłębek, nie skończył.
zwyczajnie boli zawistników, że wyciąga z nocy
smolne cegły i deski, przeklęty marzyciel,
mozolnie buduje dom (powtarzam: z nocy!).
naschodziło się pod bramę, drwicieli. rzucają
brzydkimi określeniami, brukwią. co i raz jakiś
przełazi przez ogrodzenie. tłumki, gromadusie
uchachanych nastolatków,
państwa w średnim wieku,
a nawet czerstwych staruszków
wchodzą do środka. zieje wyrwa
po dawno wyłamanych drzwiach.
i odwiewa ich, miecie w głąb stworzonej przeze mnie
przestrzeni, niewyczuwalne wietrzycho.
informacja dalej płynie w świat, zagadka - choć
przyblakła - ciągle nęci. nie doczekała się właściwego
rozwiązania. coraz to nowi kpiarze, ciekawskie
dzieciaki chcą się przekonać na własne oczy
jak to możliwe, że istnieje idiota, który dzień w dzień
wykraja z nocy kolejne deski, kable, wyrzyna płaty
blachy trapezowej (to w ogóle bezpieczne?
gdzie nadzór budowlany, sanepid?).
niektórzy myślą, że dokopali się do sedna, poznali.
powielają więc tę samą, mającą mnie ośmieszyć,
bzdurę. jeden nawet uciekł się do próby szantażu.
tymczasem powiększa się czarny kanion.
chyba nigdy nie zmęczę się na tyle,
by porzucić pracę. nie uznam, że już wystarczy, gotowe.
ratings: perfect / excellent
,Pamiętacie Państwo, Lermontowa? U nas Andrzeja Zauchę?
/zbiorowe, zawsze skryte za plecami przez kogoś inicjowane/
szczucie, ośmieszanie poety, mieszanie go z błotem i gnojenie za wszystko:
- za fryzurę;
- za żonę;
- za poglądy;
- za pochodzenie;
- za to, w czym chodzi i co na sobie nosi;
- za tatuaże;
- za potknięcia;
- za jąkanie się;
- za to, że jest gówniarz albo stary;
- za to, że jest "gupia baba";
- za to, co napisał, zaśpiewał, powiedział;
- itd., itd.
Sposobów pastwienia się i szmacenia drugiego człowieka jest nieskończona masa. Sokratesa otruto, Thomasa More publicznie ścięto, Dostojewski był na katordze, a ilu skończyło w wariatkowie...
TO TA DRUGA, DUŻO BARDZIEJ MROCZNA STRONA BYCIA POETĄ
rzucają brzydkimi określeniami
powielają tę samą, mającą mnie ośmieszyć bzdurę
jeden nawet uciekł się do próby szantażu
(vide cały ten wokół poety żenła)
I co na to poradzisz?
Parafrazując znaną mądrość, powiemy:
Psy szczekają
Karawan jedzie dalej