Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2022-05-22 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 693 |
portret nie do wydrapania. kogo przedstawia?
znasz. Darnok Nairolf, podróbka kosmetyku
znanej marki, nagranie bezgłośnego koncertu albo
po prostu tara, przestrzeń chropowaciejąca
pod palcami (przesuwają dziewczyny — i zaraz
puchnie im w żyłach,
na twarz występują kolorowe cętki).
masz rację — mówię w pierwszej osobie.
ale słuchaj: trzeba wdychać. brać mnie do płuc.
badać ślady osmologiczne na pudełku po LM-ach
(niedawno połączyłem dwa zapachy
i wyszedł nieznany rodzaj dymu. coś-nie coś
zostało do tej pory, na pewno znajdziesz).
gap się uważnie, jak zwierzątko na malowane
wrota. doszukuj się. już jest, dostrzegasz?
twarz roznoszona przez wiatr,
ryski na olejnej skorupce,
rysy człowieka ukryte w smugach.
tym jestem. potrafię tylko dewastować
— śmieję się z własnej egzaltacji. ja! Herostrates,
co wybiera kiepy z kosza i kopci w ukryciu.
zaraz idę bielić ściany obory. może pod warstwami
płynnej smarowizny ukryję rysunek,
symbol bez znaczenia, niby-tajemny ornament.
za ileś lat wapno złuszczy się, odpadnie i dziełeczko
ukaże się oczom świń, czy krów. wiesz... chyba
aż tak bardzo pragnę zostać zapamiętany.
nawet opacznie, z literówkami,
albo i całkiem fałszywie.
nie, zaraz! cofam powyższe.
wypluj, machnij dość energicznie ręką, jakbyś
odganiała natrętnego owada. niech rozwieje się,
gęste. zrozumiesz, gdy całkiem się rozproszy.
Znamy się i wiesz, że mam w poważaniu twoją poezję.
Ja trafiłem tu przez przypadek.
Ale jak już trafiłem, to co nieco pokażę.
Jurek