Author | |
Genre | common life |
Form | prose |
Date added | 2022-07-13 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 602 |
Jarosław Kaczyński wreszcie zaczął się uśmiechać. Trochę to trwało, ta jego smuta pokatastrofalna rozbija się wreszcie o temat, którym potrafi się bawić jak kot Fred myszą. O temat płciowości, co najwyraźniej łechta go jakoś wewnętrznie. Widocznie jest to temat ważny. Czego zapewne sobie nie uświadamia, pozostając w błogim przekonaniu że jest mężczyzną, utwierdzany w tym przekonaniu przez zdewociały klan kapelutników, którzy także nie rozpoznają swojej płciowości.
W klasztorze nauczyli by go nie tylko pastować podłogi, ale również tego, jak postępować z energią seksualną kiedy w pobliżu nie ma służebnic. Ale to tak na marginesie.
Dlaczego Jarosław się uśmiecha?
Czy dlatego że jest mądry?
Zimno.
Jarosław jest głupi jak but. Podobnie jak ludzie co w niego wierzą. Poza tym jest uzależniony od leków.
Czy dlatego że potrafi się uśmiechać?
Zimno.
Jarosław ma akurat tyle w sobie humoru co Antoni Macierewicz. Czyli razem mają go nic. Prosta arytmetyka dla kogoś kto potrafi odejmować liczby ujemne. Tępy jak księżyc w pełni.
Czy dlatego, że ma coś do powiedzenia?
zimno, zimno. Mróz.
ratings: perfect / excellent