Author | |
Genre | common life |
Form | prose |
Date added | 2022-07-16 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 843 |
To takie... skróty myślowe.
W kolejności wymyślania
---------------------------------
–– Mamo, dlaczego musiałaś mnie wyskrobać?
–– …
–– Nie musisz odpowiadać. Zapytam Boga. On tu nie człowiek. Wie wszystko o tobie. Może odpowie.
–– …
–– Powiedział, że przeszłaś dolinę ciemną. Kiedyś będziesz ze mną.
–– …
–– Bo wiesz… wybaczył tobie. Ja też.
***
Ptaki srają na twój pomnik.
Wspomnij.
Gdy będziesz patrzeć poprzez ziemię,
jak kochały ciebie.
***
Nie chciał przemoczyć.
Grać prawdziwie, z rozmachem.
Dlatego był skrzypkiem,
pod dachem.
***
Tak – się - spieszył, że aż – się – spóźnił.
***
Wyznać muszę, że nie bardzo lubiany,
nasz Tomcio Paluszek.
A przecież skądinąd w naszej bajce,
to stworzenie całkiem fajne.
Hmm… wyjaśnię tymi słowy.
To paluszek środkowy.
***
–– Najdroższa. Jak dobrze, że teraz jest wczoraj.
–– Tak kochanie. I spotykamy się jutro.
–– Słusznie prawicie. Dzisiaj mogłoby zniszczyć waszą miłość.
Wiem co mówię –– przytaknął amorek.
*
Ktoś cię nie lubi? No cóż… e tam… spoko luz.
Nie wyrywaj z rozpaczy kłaki. Skocz do naszej kloaki.
Popływasz, zanurkujesz. By radować się.
Nie płakać.
A zaś wypłyniesz, na szerokie, luźne rozwolnienie.
Sprostasz.
Powdychasz, powciągasz do noska.
Zapomnisz o troskach.
*
Nie czytaj książki ostatnią stronę.
Tam dla ciebie koniec.
Spojrzałeś na okładkę?
A gdzie tam.
Siedzisz w klatce.
Wygodnie, bez trudu.
Nie znasz tytułu.
***
Z gruszką w sadzie,
sprawa była niełatwa.
Aż w końcu spadła.
Dostała klapsa.
***
Nie narzekały jabłka,
gdy w koszyczku do kuchni je niósł.
Jak mus to mus.
***
–– Mrówko! Ja pierdzielę! Siedzisz oparta o nogę słonia. Nie boisz się?
–– Nogę słonia? Dobre sobie. Co za durnowatą nazwę wymyślono dla szarej ściany.
***
— Ja zawsze kłamię.
–– Skoro to prawda, to nie zawsze. Wiesz? A jeżeli to kłamstwo, to nie zawsze, też.
***
Na starym, samotnym kamieniu,
przysiadł wiatr ciepłym powiewem.
Kamień został w bezruchu,
lecz był bardzo poruszony.
***
–– Podobno mówią na ciebie Mędrzec.
–– Tak.
–– Od dawna nurtuje mnie pewne pytanie. Odpowiesz?
–– Nie.
–– Dlaczego?
–– Bo tylko na mnie mówią.
Skrawki, wyskrobki
czy kozie bobki
w ludzkim umyśle
są śmieciowiskiem.
Publikowane nie jak groch z kapustą, a jako odrębne myśli /uczesane i nieuczesane/
jak zawsze
bezbłędne i znakomite.
Narracja /użytego tutaj/ strumienia świadomości jest instrumentem stricte prozatorskim, gdzie żadne trzy gwiazdki, dwa myślniki itp.
(patrz trzy gwiazdki, dwa myślniki itd.)
w grę nie wchodzą
- od wyskrobanego dziecka przez narzekające jabłka po inne heheszki -
kiedy tak to sobie czytasz ciurkiem,
kończy nieuchronnie efekt i oczopląsu, i mętlika /14 w jednym/