Text 51 of 109 from volume: Zlepki bez piątej klepki
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2022-09-15 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 590 |
Kiedy opału brak jest na składach,
to pozostaje nam mieć nadzieję,
że piosenkarka Roksana Węgiel
zmarzniętych ludzi zimą rozgrzeje.
Nie daję oceny, ponieważ nie jest to moja ani epoka, ani środowisko, ale że skromna b_d_c wieczną kontestatorką jest, to ci napisała, co napisała :p
ratings: perfect / excellent
Niestraszna zima zła,
Niestraszne zaspy i zamieci,
Lecz... lato wkrótce zleci.
Ogrzeją nas w zimowy czas
Bajeczki jak dla dzieci
I piosnki - te o dobrej zmianie -
Gdy mroźny dzień nastanie.
Zaśpiewa Polsce Kuba Badach pospołu z Roxy Węgiel,
I żaden mróz nas nie dosięgnie.
ratings: perfect / excellent
"Wszelki duch! jakaż potwora!
Widzicie w oknie upiora?
Jak kość na polu wybladły;
Patrzcie! patrzcie, jakie lice!
W gębie dym i błyskawice,
Oczy na głowę wysiadły,
Świecą jak węgle w popiele.
Włos rozczochrany na czele.
A jak suchy snop cierniowy
Płonąc miotłę ognia ciska,
Tak od potępieńca głowy
Z trzaskiem sypią się iskrzyska." (Adam Mickiewicz)
:-) :-) :-)