Życie w tytułowym rowie może być per saldo jakościowo dużo lepsze, niż froterowanie parkietów na światowych salonach.

Bo co to znaczy

stoczyć się "do rowu"

w sytuacji, kiedy jeszcze tak niedawno sam jak ten lew salonowy brylowałeś tylko na świeczniku?

Można

Być brudnym
Lub jak brudny
Być traktowanym

/można/
Źle widzieć
I być źle widzianym

To, "jak cię widzą - tak też ciebie piszą",

kompletnie od nas NIE ZALEŻY, choćbyś na głowie stawał, żeby ciebie każdy uwielbiał.

John Lennon miał miliony zakochanych w nim fanów, ale to nie oni zadecydowali o jego życiu - i śmierci

Można

Dać się wykiwać
Przez czas tykający
Być okradanym

Co zatem robić, skoro to nie ty rozdajesz karty, a właśnie one ciebie mają w garści??

W rowie czy na wielkich salonach, czysty jak łza, czy usmolony po brwi

- czyś się krygował, czy też nie -

nie masz żadnego wpływu na opinie swoich Odbiorców. Robią z tobą to, co chcą.

To dlatego w Sztuce kompletnie nie liczy się /przymierający głodem/ artysta /najczęściej kompletnie zapomniany/

a jej /Sztuki/ recepcja. Co zresztą powtarzam tutaj do znudzenia od lat

Za swojego życia van Gogh namalował 11 obrazów słoneczników,

i ani jeden z nich nie został kupiony

Bardzo trafne i ciekawe komentarze
Taka refleksja nad życiem i nieodwracalnym losie .
Chyba mam za dużo goryczy ....:-(