Go to commentsZ ognia, wody, powietrza... Poezjowanie Bernarda Łacha
Text 39 of 39 from volume: Komentarze i recenzje
Author
Genrepoetry
Formarticle / essay
Date added2023-02-25
Linguistic correctness
Text quality
Views411

Kto kocha podobnego rodzaju wiersze, musi koniecznie je sobie przeczytać, bowiem od początku samej lektury urzekła autorkę omówienia strona wizualna analizowanych strof: jasne, lekkie, przejrzyste frazowersy, mimo że ich treść posiada nie raz i nie dwa ciężar stężałej w kroplę rtęci krwawej łzy.


A teraz leżą przede mną dwa opublikowane przez Poetę zbiorki poetyckie:


1. Psalmiki. Kraków 2021, Stowarzyszenie Pisarzy Polskich O/Kraków. - s.55. Tom 4 z serii: Krakowska Biblioteka Młodych SPP pod redakcją Miłosza Biedrzyckiego i Michała Zabłockiego;


2.Unosi się. Kraków 2022, Stowarzyszenie Pisarzy Polskich O/Kraków. - 55. Tom 12 z wymienionego pod tą samą Redakcją cyklu,


gdzie, co warte jest szczególnego zaakcentowania, tomik drugi [późniejszy] wcześniej uzupełnia zbiór pierwszy, czyli połączony [w moim odczuciu] z V Symfonią Ludwiga van Beethovena mistyczny zaśpiew „Psalmików” szybujący ku czarnemu jak bazalt niebu, co ilustruje okładka, który to firmament na okładce następnej książki przemienia się z uprzednio dominującej gwiaździstej iluminacji w przedjutrzenną kulę wschodzącego słońca.


Poezja Bernarda Łacha jest na wskroś przenikniętym duchem Dziejów Apostolskich, wcześniej natomiast Ewangelią św. Jana, wierszopisaniem, w którym nie ma miejsca na beznadzieję, choć tęsknota niezmiennie pozostanie nostalgią, lecz równocześnie lub przede wszystkim, przecież: „My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do życia” (J 3:14) zdaje się przekonywać swojego czytelnika, Autor, wobec czego i ja przytoczę takie fragmenty, które przemówiły mi najbardziej do rozumu i serca. Zwłaszcza serca.


Z „Psalmików”:


1. dzieci tego samego boga

przycupnąć

jak wróbelek szary


przy oknie komnaty króla dawida


zagrać


na cytrze złotej lutni


harfie


teleportować się w taniec

z buziami


sparaliżowanymi radością

tylko u nich

uścisk


biały

unosi gdzie trzeba


2. mów do nas maryjo


mówiła do dzieci w fatimie

widziała tam nas

dzieci nowohuckie


ze szlugami

pod śmietnikiem


3. straż


w jasełkach zagrasz

rolę nie najgorszą

śmierć


przy herodzie


[…]


4. ruah


wieje po kościach umarłych

by te na nowo

ożyły


tchnie


z poranionego przeszłością

człowiek nadziei


dmie

nie tyle na rogu


a tam gdzie chce


5. mędrcy


dla nich


nieważny rynek świata

nauki rabinów w portykach świątyni

biblioteka tylko wiedzy

kariera na dworze heroda


dla nich innej drogi

nie ma


Z „Unosi się”:


1. Lustra ciszy


Cisza oddycha


nie stygnie

ożywia miłość

utuli ukołysze

czasem upomni


cisza przemawia


budzi nadzieję

rzeźbi radość


cisza choć zaboli

nie kocha daremnie

całą sobą przemawia


jest ciszą niezłomną



2. Nasz dom


Gdy otworzę  drzwi

wpadasz w me


ramiona

czasem tylko wzrokiem


opowiadasz cały dzień


i dzieci

z uśmiechem i łzą

szarą


rankiem na nowo

śpiewam


kocham



3. Dokąd


Trudno jest żyć

w świecie


na wyciągnięcie

dłoni


nie wolno


nam zapomnieć

kim jesteśmy


i skąd

odejdziemy


4. Nadzieja depresji


Nie chowam się za zmyślonymi ścianami

ani twarzy pod chustką

nie wpycham

głowy


tak blisko moich oczu


przestrzeń pozamiatana po kątach

nagle przyszła jesienna

czarna pani

żałobna


bez telefonu zaufania


wyjść z drewnianej chatki

spróbuję o północy

tak zmęczona

nadzieja


nazajutrz


świt


5. Tęsknota


O wzruszenie serc naszych

czerwone


ran połączenie

które dławi


znowu mnie

wyżej uniosłaś






  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Jakie widzę wady tej pracy krytycznoliterackiej? Za dużo Autorki w obu tych minirecenzjach, no i ta lawina cytowanych wierszy... Tak się pisze w ogólniaku.

A sam recenzowany, B. Łach, jest
zawodu katechetą, wydaje wyłącznie teksty religijne i w unijnym, do szpiku kości kosmopolitycznym Krakowie ma szeroko wydeptane wszystkie ścieżki. Tylko że, według mego skromnego rozeznania, o tych całych jego nomen-omen "psalmikach" literatura polska zapomni już jutro.
avatar
Przymawiał kocioł garnkowi.
Miałam się do omówienia "belina" na temat własnego tekstu nie ustosunkowywać, bo i po co, ale po przeczytaniu jego "oczywistych oczywistości", nie wytrzymałam:

https://www.publixo.com/text/0/t/45280/title/To_czego_o_Herbercie_nie_wiemy

Wiemy, wiemy! Nie tylko o Herbercie, ale i o komentatorze bufonie...
avatar
- befana nie pozostawiła mi wyboru .. aby ją "przebić" zacznę publikować tutaj poezję Adama Mickiewicza. Zastanawiam się tylko od jakiej pozycji zacząć - może od Pana Tadeusza?
© 2010-2016 by Creative Media