Text 13 of 23 from volume: wierzsze marcina
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2012-03-10 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2215 |
Odpływamy powoli, statkiem widmo,
w krainy odległe nieznane.
Żegnajac na ziemi ludzkie bydło,
człowiekiem kiedyś, przez Boga nazwane.
Któremu kochać, dac miłość zbrzydło,
tylko nielicznym to było dane.
Uczciwym, ubogim, żyjącym w nędzy,
na niskim szczeblu, zwanym życie.
Pozostali, to maszyny do liczenia pieniędzy,
sami powoli gatunek niszczycie.
Budzącym grozę, strasznym głosem,
witacie na ziemi, co zwie sie chaosem.
ratings: good / good
Po ilości wierszy zamieszczonych przez ciebie do tej pory, domyślam się, że lubisz pisać i szybko się nie zrazisz niższymi ocenami. Ale wszystko jest dla twojego dobra. Każdy kiedyś zaczyna. Życzę ci wytrwałości w dążeniu do doskonałości :) Jednak przede wszystkim czytaj poezję, podglądaj i ucz się.
ratings: perfect / excellent
Kurs w przyszłość bez żadnego kompasu, steru i kapitana - a taka jest definicja statku widma - to kurs na rafy i mielizny prosto w otchłań.
Co lepsze: stado - czy samotna droga bez kierunkowskazów w siną dal?
Witacie ziemię, co się zwie chaosem.
(patrz końcowe wersy - cytat z pamięci)
z 3. tysiąclecia po Chrystusie czasów
profetyczny
Jak tak z boku popatrzeć
na metr po metrze wykrwawianą od 2014 r. Ukrainę,
na to, co dzieje się w Strefie Gazy i w tamtym regionie
/a wcześniej na to, co działo się w Wietnamie, w Kambodży, w Afganistanie, w Jugosławii, w Iraku, na Falklandach etc., etc./
na to, jaką niepowetowaną straszliwą krzywdę wyrządzamy naszym dzieciom i wnukom oraz Matce Przyrodzie,
to chyba widać,
że wyraźnie jako ludzkość odpływamy
/bez steru, bez żagli, bez okrętu/
i całkiem bez pilota
odlatujemy w niebyt
na statku "Widmo"
ratings: perfect / excellent