Text 74 of 81 from volume: Zachód
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2023-06-20 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 355 |
cholera
wypiłem pół litra
z gwinta rzecz jasna bo szkoda brudzić wychuchane szkło
anioły załamią ręce
diabły zatańczą
a ja z przyjemnością będę umierać
chmury staną się brzemienne w deszcz
podobnie jak twoje oczy
i nie wiadomo skąd najpierw przyjdzie wilgoć
która nie pozwoli skręcić fajek
i spokojnie zasnąć
póki co jest dobrze
świat wiruje wokół czarnej dziury
przeznaczenia się plątają
bo prządki też nie wylewają za kołnierz
ratings: perfect / excellent
A SWOJĄ DROGĄ PO CZYSTEJ NIE MA ZACIEKÓW.
ratings: perfect / excellent
Pij, bracie, pij -
Na stare lata...
Torba i kij!
(patrz stara podkościelna śpiewka dziadowska)
Wiersz o chlaniu, a więc o piciu "z gwinta" i "na umór" - kolejny koronny /i koronkowy/ przykład liryki, poświęconej naszemu ulubionemu narodowemu sportowi, czyli "dawaniu w szyję".
My młodzi, my młodzi!
Nam wódka nie zaszkodzi!
Więc pijmy ją wiadrami!
Kto z nami?! Kto z nami?
(piosnka biesiadna "Banda")
??
Że pili ludzie za komuny, to chyba nie dziwota. Poczytajmy B. Broniewskiego, Jana Himilsbacha, poczytajmy Hłaskę, popatrzmy na jakżeż strasznie krótkie tamtych wielkich Wielkich życiorysy!
Z. Cybulski.
K. Komeda.
A. Munk.
DLACZEGO POLACY
W NARESZCIE WOLNEJ POLSCE
NADAL WÓDKĘ ŻŁOPIĄ
I TAK CHLEJĄ
??
świat wiruje wokół czarnej dziury
(patrz diagnoza)
Jak rozumieć mroczne w swym przesłaniu pojęcie
/zasysająca wszystko/ "czarna dziura"?
Dosłownie?
Co obchodzi średniego Kowalskiego "jakaś gupia" choćby najbliższa Polsce /w Drodze Mlecznej, odległa o 1.600 lat świetlnych/ czarna dziura?! Przecież on NIE OGARNIA sam siebie!
Gwoli ścisłości wyrażenie "czarne dziury" czyta się z przerzutnią "przeznaczenia".
Całość tworzy wtedy po prostu metaforę zassania peela przez czarne życie.
JAK WYJŚĆ Z TEJ CZARNEJ DZIURY
?!
13 lat eksperymentów z prohibicją w USA skończyło się na lawinowym wzroście przestępczości, więc to już w i e m y, że to nie tędy droga.
Może należałoby
już na poziomie przedszkola
mówić otwartym tekstem
o tym,
co robią w izbie wytrzeźwień
tatuś i/lub mamusia
to katastrofalna porażka i polskiej rodziny, i naszej edukacji narodowej, i opieki zdrowotnej - i Kościoła
Działają słowa, a nie ich ilość.
Tu nic nie trzeba dopisywać jeśli ktoś ma minimalne pojęcie o poezji.