Hahaha. Pamiętam kiedyś w bloku po 22 godzinie wyłączyli zabrakło prądu. Po kilku minut cały blok "chodził". Tętnił życiem niczym magiel za dnia.

Jak się przyzwyczaisz, to potem nie ma siły?

"gdyby tylko w Dniu Internetu,
była możliwość włączenia netu." - Ludzie by przywykli, lub wymyślili coś innego, bo ludź to taki stwór, który się przystosowuje.

To ważniejsze niż poranna toaleta. Jedynie czasami wcześniej bywa pierwsze sikanie.

Legionie, to nie tylko FB. Pomyśl o całej sieni informatyczej, na której opierają się współczesne społeczeństwa.

Optymisto, siła jest, prywtanie ludzie by się rpzyzwyczaili. Ale państwa, gospodarka?

Marianie, ludź się przwyczai. Ale wszystko inne by padło, a przynajmniej skończyło się ogromnymi perturbacjami :P

Taa... Janko - wpierw sikanie, potem media społecznościowe "Co się w nocy działo"? Potem dopiero poranna toaleta i śniadanie ;)

PS. FB i inne grupy społecznościowe to pryszcz.
Wyobraź sobie, co by się stało na świecie bez internetu - przecież państwa, gospodarka, bankowość, handel, transport, służba zdowia... po prostu całe współczesne życie jest powiązane siecią informatyczną.