Obie strony mają to samo za uszami - dla mnie jednak nieco bardziej cyniczni byli Tuskowi. Twierdzę też że nikt nie pójdzie siedzieć - to stałe hasło z jednej i z drugiej strony - zupełnie bez pokrycia .

- fajnie to ująłeś, lecz ową fajność zakłócił wtręt dziegciu ze strony @Rozar - podejrzewam, że wymuszony przez czyjś SMS ..

zapomniałem o ocenie - więc powróciłem, aby to wyprostować ..

Świetnie to opisałeś, ale, niestety, ta zaraza znalazła wsparcie brunatnej Konfederacji. Kto wie, czy to nie było świadome współdziałanie, by odwlec zaprzysiężenie rządu. Przecież podła Czarnkowa inicjatywa, wsparta przez błaszczakowitkowy duet, tego dowodzi.

Rozar, masz swoje prawicowe-populistyczne poglądy i masz do nich prawo. Ja mam inne, ale potrafię zauważyć nie tylko źdźbło w oku moich przeciwników politycznych, ale również belkę w oku mnie bardziej miłych. Ty masz, jak widzę, z tym problemy.

Dobromirze - nie blokuję innych (jak tu niektóre userki robią), więc Rozar się wygadał. Ma inny pogląd, inny niż mój czy Twój, więc skomentował krytycznie, ale bez inwektyw czy ad personam (jak potrafi tu na okrągło robić pewna userka). Rozar ma do tego prawo; na tym też polega pluralizm poglądów, wolność i demokracja - prawo krytyki i prezentowania swoich poglądów, byle w ramach zachowania kultury dyskusji.

Pozdrawiam, Dobromirze :)

Janko, po wczorajszym bandyckim występie brunatnego Grzegorza Brauna z Konfederacji chciałem napisać kolejny wiersz, ale zrezygnowałem. Ten faszysta, zwolennik Putina, ksenofob, rasista... - nie wart mego czasu. Teraz czekam, aż stanie przed sądem z artykułu kk.
PS. Rozzuchwaliło go, że poprzednie jego podobne przestępstwa (jak np. wiosną rozbicie konferencji naukowej w jednym z instytutów naukowych) uchodziły mu bezkarnie. Ale to było jeszcze za marszałkowania w Sejmie pani Witek z PiS i rządów Pana Prezesa Tysiąclecia. Dalszy komentarz zbędny.
PS 2. Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale... zbyt zgodny chór w jednym tonie wybrzmiał ze strony posłów PiSu w stylu "a u was Murzynów biją!" - więc może to być prawdą. Lub, co najmniej - wykorzystaniem sytuacji, aby spróbować jeszcze opóźnić oddanie władzy, utraconej w wyborach. Nie udało im się :)