Text 255 of 255 from volume: Różne teksty
Author | |
Genre | common life |
Form | prose |
Date added | 2024-01-13 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 511 |
U podnóża góry leży niewielkie miasteczko.
Tubylcy wiedli spokojne życie, ale nie całkiem.
Egzystencje zakłócał wieczny smród dobiegający z Szambiego.
Miał pseudonim pasujący do skazy.
Nawet po wielokrotnych kąpielach w olejkach wonnych,
zostawał uporczywie w nim.
Pewnego razu, społeczność nawiedził tajemniczy morderca.
Niby każdy wiedział jak wygląda,
ale żadne służby oraz obywatelski komitet, nie zdołali go schwytać.
Zarówno na gorącym uczynku, jak i po.
Liczebność mieszkańców niepokojąco malała.
Kiedyś o świtaniu, cuchnący spacerował szlakiem górskim.
Napotkał mordercę, a ten odruchowo cofnął ciało, porażony odorem.
Deczko za daleko. Poza krawędź przepaści.
Zdecydowano jednak wygnać Szambiego.
Wdzięczność zobowiązuje.
A przecież nadal śmierdział.
ratings: perfect / excellent
/OPRÓCZ LEGALNYCH/
13 TYSIĘCY nielegalnych wysypisk śmieci
-----------------------------------------
W JAKIEJ FAZIE ROZKŁADU JEST NASZE UNIJNE EUROPEJSKIE PAŃSTWO
??
Czas już na agonię!
Władza Tobą włada,
Kościół Ciebie broni...
Ale, święta Polsko,
Giniesz w śmieci toni!
ratings: perfect / excellent