Text 220 of 254 from volume: miszmasz 2
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2024-01-26 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 303 |
~~
Pewien Jarek z stołecznej Warszawy,
adwokatem dla przegranej sprawy.
Zaplątany w swoje omamy
- schizofrenii dość ostre ramy.
Wzrok umysłu szczególnie kaprawy ..
...
Na śmietniku już miejsce dla niego
- wraz ze swoim Jędrusiem, kolegą ..
~~
ratings: perfect / excellent
Zobacz jakie on ma wilcze oczy. Jest w sieci kilka nagrań jak on patrzy tymi oczami na Kaczyńskiego. I z tego robi się momentalnie takie nic. Przekąska taka.
Jakby ten cielec dla ubogich duchem i nie tylko zobaczył Tuska na ulicy to by wyrwał najbliższą kratkę i schował się do kanałów. Pewnie ktoś by musiał dopychać, żeby się przecisnął, ale cóż...
Potem ogłosiłby, że Polacy powinni schronić się w kanałach bo jest wojna i trwają łapanki. No i że będzie przygotowywane powstanie.
~~
pół Żyda, ćwierć Polaka
- a reszta? .. kawał łajdaka!!!