Go to commentssamotny wszechświat
Text 130 of 139 from volume: Liryki rzucone na porywisty wiatr
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2024-03-23
Linguistic correctness
Text quality
Views285

noc przegadana w kompanii gwiazd 

księżyc bezczelnie podsłuchuje 

tych słów rzucanych w noc na wiatr 

których się nie da za dnia ująć 


noc zaplątana w hierarchię zajść 

w środek wszechświata własnych myśli 

a ten srebrzysty w nosie ma 

samotnych pragnień głodny wyścig 


śmiech rezonansem wzruszonych szyb 

rozwiał złudzenie nikt nie puka 

szkło tak jak dłonie nieco drży 

papieros głodu nie oszuka 


sen uwięziony w ostrości zwid 

tego co kiedyś się zdawało 

co miało przecież pewne być 

a okrył kurz zawinął w całun 


gwiazd powierniczek uważny wzrok 

nie daje zasnąć strachy budzi 

gdy w pojedynkę chwiejny krok 

pomylił ścieżki w lesie ludzi






__________

* grudzień 2010

  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Symbolicznie, Młodopolsko. Ode mnie serdecznie :)
avatar
Wzajemnie, serdecznie:)
avatar
Skomentuję wierszem:

życie baśnią zaczyna się w nas
trwa wiecznie płynie w dal

nie istnieje czas otoczone miłością
oddalamy się od spraw mało ważnych

rzeczy są abstrakcją w oczach
zasypiamy w kosmosie pośród gwiazd

każda jasnowłosa żyje oddycha życiem
namszczeni błądzimy ku zbawieniu

odchodzimy w wieczną wędrówkę
pośród słów we wnętrzu dźwięków

zanurzeni w żywej wodzie w aksamicie
purpurowe serca biją tłoczą tętnią echem

zanurzony w myślach odpadam
rozłożony na atomy w płomieniach radości


Z pozdrowieniami Yaro:)
avatar
Yaro, serdecznie dziękuję za wersy i pozdrawiam :)
© 2010-2016 by Creative Media