Go to commentsżywot człowieka podupadłego
Text 2 of 2 from volume: Refleksje
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2024-10-26
Linguistic correctness
Text quality
Views131

nie mam ci dzisiaj zupełnie nic

do powiedzenia mój aniele

może gdy zaczniesz znów się śnić

będzie mi łatwiej jakby śmielej


może się wreszcie zapoznamy

otworzę na wskroś wszystkie dźwierza

bo tak bez jawy, tak bez snu

jakoś już tobie nie dowierzam


nie znam słów żadnych co uniosą

niewierną duszę w boskie progi

nie mam też skrzydeł tak jak ty

jestem grzesznikiem zbaczam z drogi


człowiekiem marnym puchem ciężkim

z niedolą swoją pogodzony

u schyłku życia pragnę tylko

uścisku zwykłej ludzkiej dłoni


lecz gdy kompanem jest samotność

jedyna taka i znajoma

to pewnie ona będzie blisko

kiedy w samotni będę konał


dlatego nie mam słów aniele

ani też żadnych wielkich złudzeń

ale zostawię drzwi otwarte


ot tak

na próbę


  Contents of volume
Comments (11)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Wiersz - klasa. Piękny, dopracowany liryk.
avatar
Rzeczywiście bardzo piękny, rytmiczny, stroficzny liryk, a w każdej strofie rymuję się wersy drugi z czwartym. Wszystkie wersy mają po 9 zgłosek z wyjątkiem trzecich wersów w pierwszych trzech strofach, które mają po osiem zgłosek. Nie wiem, czy to przypadek, czy też świadomy zabieg. Jeżeli zabieg świadomy, to czemu ma on służyć? Co prawda nie jestem zwolennikiem niestosowania znaków interpunkcyjnych, ale to wybór autora i nie czynię z tego zarzutu. Ale w takim razie po co w trzeciej strofie pojawił się przecinek? Wobec tego, że moje wątpliwości dotyczą zarówno struktury, jak i zapisu (przecinek), minimalnie obniżam ocenę jedynie za poprawność językową.
avatar
Warunkiem sine qua non wszelkiego porozumienia

- O CZYM WIEDZĄ NAWET BOBASKI -

/na poziomie kochanków, rodziny, na poziomie sąsiadów, przyjaciół, na poziomie rządów etc./

j e s t otwarcie wszystkich /starych, w tym ukrytych/ odrzwi

oraz

/dzisiejszych/ drzwi,

(patrz całość wraz z tytułami)

A L E

dotyczy to nie jednej, lecz wszystkich stron porozumienia,

inaczej otwartość taka zostanie

natychmiast

perfidnie wykorzystana, a cała twoja forteca

/jaką każdy wolny autonomiczny człowiek jest/

zdobyta i ubezwłasnowolniona
avatar
może gdy zaczniesz znów się śnić
będzie mi łatwiej jakby śmielej

może się wreszcie zapoznamy
otworzę na wskroś wszystkie dźwierza


Życie na jawie,

kiedy od rana do nocy czujnie trzymasz straż i strzeżesz wszystkich swoich bram,

OWSZEM,

chroni ciebie przed zawłaszczeniem,

ale jesteś w tym na baczność wartowaniu sam jak palec.

Co ci daje życie we śnie?
avatar
Jako pojedyncze jednostkowe czujące "ja" masz do wyboru najczęściej jedynie alternatywę

ALBO - ALBO

a ta zawsze wyklucza to... czego nie wybrałeś.

NIE MOŻESZ oczekiwać bliskości, otwartości, bycia razem,

samemu wszystko szczelnie wokół siebie zamykając, blokując i piętrząc barykady.

W sensie filozoficznym szczerość NIE JEST kamuflażem i nieszczerością, otwartość NIE JEST blokadą na 7 upustów, miłość do ludzi NIE JEST tych ludzi odtrącaniem.

ALBO otwierasz wszystkie dźwierza i jak bezbronne dziecię jesteś dostępny on line,

ALBO konasz w swojej samotni
avatar
Napisałam

na 7 SPUSTÓW
avatar
Być - albo nie być? Zamknąć swoje drzwi - czy je otworzyć? Zaufać człowiekowi - czy nie wierzyć nikomu? I czy w ogóle jest jakieś uniwersalne wyjście, dobre dla każdego z nas?
avatar
Gruszko, Karamba bardzo dziękuje za docenienie wiersza. Pozdrawiam.

Janko, Karamba nie zamyka się w schematach i nie liczy sylab na palcach. Jak słusznie zauważyłaś jeden wers (trzeci) trzech pierwszych strof ma o jedną sylabę mniej i prawidłowo. Nie jest to przypadek, bowiem zamiarem autora było tak właśnie skonstruować każdą z tych strof i zupełnie inaczej każdą następną, przy jednoczesnym zachowaniu rytmu. Taki można powiedzieć podział wiersz na pół. Lubię eksperymentować i to robię, ale musi to mieć jakiś porządek i logikę. Wiersz czyta się płynnie, więc nie widzę powodów wartych doszukiwania się przyczyn, ale dziękuję za czujność. Co do przecinka, to aż poszedłem po okulary i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu nic tam nie widzę. Pytanie, gdzie zatem Ty widzisz przecinek? Może miałeś brudny ekran? :D
Czy ktoś widzi przecinek?

Pani Emilio, jak zwykle moje uszanowanie i szacun za wkład pod wierszem. Miłej niedzieli.

Belino, no właśnie, oto pytania na które trudno, o ile w ogóle można odpowiedzieć. Dzięki za wizytę.
avatar
Janko zwracam honor. JEST PRZECINEK. Wprawdzie w drugiej nie w trzeciej strofie, ale jest:) Zabłąkał się. Dzięki za wyłapanie. Poprawiam.
avatar
I nie poprawię:( Bo już nie można.
Zatem niech jest jak ta zbłąkana owieczka, jak ten podupadły człek.
avatar
Za poprzednikami - tak, bardzo ładny wiersz o samotności i... oczekiwaniu. Rytmicznie, dzięki utrzymaniu średniówki i rozłożeniu akcentów.

PS. Mam prawo, jako czytelnik, do własnej interpretacji, więc puentę odczytuję jako:
"dlatego nie mam słów aniele
ani też żadnych wielkich złudzeń
ale zostawię drzwi otwarte
z nadzieją która mnie obudzi".
© 2010-2016 by Creative Media