Text 41 of 87 from volume: Limeryki z ostatniej chwili
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2024-10-30 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 111 |
O Franku, księdzu i kasie
Obwieścił Franek z wioski pod lasem,
że wyprowadził ksiądz Michał kasę
z funduszu dla pokrzywdzonych,
by w skarpetkach za miliony
mogli nagrywać swych filmów masę.
ratings: perfect / excellent
I przewały na miliony
Wciąż przetrwały,
Bo nasz lud uśpiony,
Choć tablety i smartfony
Dzieci mają, męże, żony
W każdej chacie.
Wszyscy chyba. Wy też macie!
K A S Z A N A
ratings: perfect / excellent
Mam w naturze, że w doniesieniach prasowych słowa i liczby są dla mnie tak samo ważne, te drugie nawet bardziej. Do rzeczy. W podwarszawskim Piastowie udzielający się na tiktoku ksiądz założył kawiarnię w formule "płacisz ile możesz". Precyzyjniej - nie on, ale prowadzona przez niego fundacja. Dancingi dla seniorów, spotkania integracyjne, kursy, występy, imprezy bezalkoholowe atrakcje dla rodzin itp. Po trzech miesiącach nastąpił finansowy krach. No tak, społeczeństwo do tego nie dorosło, bywalcy pozostali w nieutulonym żalu. Tyle o słowach, teraz o liczbach. Otóż klubokawiarnia zatrudniała trzech pracowników etatowych z pensjami: 18 900 zł, 16 500 zł i 7400 zł (na to reszta, na chwałę bożą oraz iście dyrektorskie pensje pracowała w ramach wolontariatu). Już na pierwszy rzut oka widać, że w tak prowadzony interes jest poza kontrolą finansową. Niestety, chyba tylko na mój rzut oka.
https://www.pudelek.pl/ksiadz-ujawnia-ile-zarobil-na-kawiarni-bez-cennika-oraz-jaka-stawke-mieli-pracownicy-lokalu-7086230404688576a
ratings: perfect / excellent