Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2012-04-14 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2539 |
Zwiedzałem serce parszywego psa
jak Lazurowa Grota było
wpływało się weń przez, nisko zwieszone skały upokorzeń
na ścianach — jak w jaskiniach Cro-Magnon
były freski z Wypędzeń
malował je Giotto
i żeby nie zapłakać — ostro pił
nagłośnienie: wycie do czarnych księżyców
a wszystko w pełzaniu – za wątłym cieniem współczującej ręki
z prostymi lekarstwami
ze słowem — a w każdym jest Bóg
Jego tęcze — i Jego gorzkie: przyszedłeś
Jego topole — z ich votum ufności dla nieba
Jego białe niedźwiedzie — umęczone w ZOO jak na arenach Rzymu
Zwiedzałem serce parszywego psa
i tam gdzie napis EXIT
przekroczyłem granice własnych ograniczeń
i wyszedłem na przestrzeń pustynną bezpańską
wlec swój los — plecak pełen kamieni z czystych rzek
polnych maków
i wierszy
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
- nisko zawieszone skały upokorzeń;
- freski Giotta z "Wypędzeń";
- /fale/ wycia do czarnego księżyca;
- cienie współczującej ręki z prostymi lekami /na wymioty, na przeczyszczenie/;
- słowa - a w każdym jest Bóg /na początku było SŁOWO/;
- vota ufności /topoli/ dla nieba;
- umęczone w ZOO białe niedźwiedzie itd.
W finale tej wycieczki (patrz tytuł wiersza) czytamy:
Zwiedzałem serce parszywego psa
i tam gdzie napis EXIT
przekroczyłem granice własnych ograniczeń
i wyszedłem na przestrzeń pustynną bezpańską
wlec swój los - plecak pełen kamieni
Wniosek:
dla własnego dobra należało zwiedzać całkiem coś innego.
Życie mamy jedno, nasz czas jest ściśle wyznaczony, dlatego nie marnujemy ani sekundy na coś, czego nie jesteśmy w stanie zmienić (serce parszywego psa??), a co nas samych nic tylko wystrzeli z kijem dziada/Poety/wiecznego włóczęgi/wygnańca ... na totalne bezludzie